Była walka, jest porażka. Nafciarze przegrali w Lidze Mistrzów z THW Kiel

Jeszcze na niewiele ponad dwie minuty przed końcem meczu Ligi Mistrzów w Kilonii, piłkarze ręczni Orlen Wisły prowadzili z utytułowanym THW jedną bramką. Mieli okazje, by powiększyć tę przewagę, ale zabrakło skuteczności. Stracili za to trzy gole z rzędu i przegrali 24:26 (14:14).

- Boję się tego spotkania, bo zagramy po niezbyt udanym meczu z Celje [nafciarze nieoczekiwanie przegrali 26:31 - red] na trudnym terenie, z trudnym rywalem - mówił przed spotkaniem w Kilonii prezes SPR Wisła Płock Artur Zieliński. Gospodarze mieli jednak w głowach jeszcze bardziej nieudany mecz w Lidze Mistrzów z SG Flensburg-Handewitt, w którym doznali bolesnej porażki 27:37. - Jesienią Kilończycy przyjechali do Płocka po przegranym ligowym meczu z Rhein Neckar Lowen. W starciu z naszym zespołem pokazali, że potrafią się bardzo szybko podnieść po tej porażce [THW Kiel wygrało z Orlen Wisłą różnicą aż 14 bramek - 37:23 - red] - przestrzegał prezes Zieliński. I dodawał: - Liczę, że nasi zawodnicy pokażą swoją determinację i powalczą z THW.

Nafciarze zostawili po tym meczu bardzo dobre wrażenie. Przez większość część meczu w Kilonii to oni byli drużyną lepszą, przeważali. Od pierwszych minut dobrze sobie radzili w obronie, skutecznie w ataku. Grali tak dobrze, że trener THW Alfred Gislason po zaledwie siedmiu minutach poprosił o czas, co się bardzo rzadko mu zdarza. Na nic się to jednak zdało, bo do przerwy to płocczanie zasłużenie prowadzili różnicą trzech, a nawet czterech bramek. Świetną partię w tej części gry rozgrywali Dan Racotea, Marko Tarabochia i Tiago Rocha, którzy łącznie rzucili 10 z 14 bramek całego dorobku płockiego zespołu.

W drugiej połowie pojedynek był już bardziej wyrównany. Kapitalnie w bramce Orlen Wisły spisywał się Hiszpan Rodrigo Corrales. To dzięki jego skutecznym interwencjom gospodarze nie zbudowali większej niż dwie bramki przewagi. Ale nafciarze z czasem ją odrobili, prowadząc do końca wyrównany bój z Kilończykami. Szkoda jednak, że przegrany.

Kolejny mecz w Lidze Mistrzów płoccy piłkarze ręczni zagrają przed własną publicznością z francuskim PSG (27 lutego). W tabeli grupy A Orlen Wisła nadal zajmuje szóste miejsce, ostatnie premiowane awansem do TOP 16 Champions League.

W sobotę i niedzielę dokończenie tej serii spotkań w grupie. Zagrają: PSG - Besiktas Stambuł, Celje Pivovarna Lasko - SG Flensburg-Handewitt, MVM Veszprem - HC Zagrzeb.

THW Kiel - Orlen Wisła Płock 26:24 (14:14)

THW: Landin - Duvnjak 10, Vujin 7, Klein 3, Brozović 3, Anic 2, Ekberg 1, Canellas, Sprenger

Orlen Wisła: Corrales, Wichary - Rocha 7, Racotea 6, Tarabochia 3, De Toledo 3, Nikcević 2, Pusica 1, Oneto 1, Żytnikow 1, Daszek, Wiśniewski, Ghionea

Kary: THW - 4 min; Orlen Wisła - 10 min

Sędziowali: Andrei Gousko, Siarhei Repkin (obaj z Białorusi)

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.