Kilka pytań przed meczem Jagiellonii z Legią

Czy defensywa nie będzie już tak dziurawa? Kto okaże się strzelcem wyborowym? Czy wspomnienia pomogą w motywacji? Jagiellonia w niedzielę (godz. 18) zagra w Warszawie z Legią

BIALYSTOK.SPORT.PL NA FACEBOOKU - POLUB NAS

Czy będzie poprawa w defensywie?

Jesienią gra Jagiellonii w obronie pozostawiała wiele do życzenia (34 gole stracone w 21 meczach). Podczas przerwy w rozgrywkach priorytetem była więc poprawa w tym elemencie gry. Oprócz treningów i wypracowanych schematów pomóc mają też w tym m.in. dwaj nowi zawodnicy Matija Sirok i Gutieri Tomelin "Guti". Obaj teoretycznie powinni być wzmocnieniem, ale czy dzięki nim defensywa będzie rzeczywiście szczelna? Pierwsza odpowiedź w niedzielę.

Defensywa to jednak nie tylko zawodnicy w polu, ale też bramkarz. Bartłomiej Drągowski jesienią nie miał tyle szczęścia co w poprzednim sezonie (ratowały go słupki i poprzeczka). Brakowało jednak nie tylko fartu, ale też nie było tylu kapitalnych interwencji co w poprzednim sezonie. Jak będzie teraz?

Kto będzie egzekutorem?

Wytypowanie wyjściowej jedenastki Jagiellonii na mecz z Legią teoretycznie jest raczej proste. Co prawda trener Michał Probierz lubi zaskakiwać, ale w niedzielę chyba nie powinno być niespodzianki jeżeli chodzi o to kto zagra w ataku. Z trójki Piotr Grzelczak, Karol Świderski, Fedor Cernych powinien wystąpić ten ostatni. Litwin w sparingach grywał zazwyczaj w mocniejszym składzie i to on, przynajmniej na początku wiosny, ma odpowiadać za zdobywanie bramek. Jak będzie? Oby lepiej niż jesienią gdy zdobył zaledwie dwa gole.

Czy podpatrywanie da efekt?

Legia podczas przerwy w rozgrywkach dokonała kilka ciekawych transferów. Do Warszawy trafili m.in. Artur Jędrzejczyk, Kasper Hamalainen, Ariel Borysiuk czy Adam Hlousek. Podczas okresu przygotowawczego trener Stanisław Czerczesow próbował też różnych ustawień drużyny. Na wszystkie warianty białostoczanie mają być przygotowani.

- O Legii wiemy wszystko, przez dwa tygodnie obserwowaliśmy ich regularnie i wiemy jak mogą grać - zapewnia trener Michał Probierz. Pytanie jest jednak takie: czy informacje teoretyczne uda się przełożyć na praktykę?

Czy wspomnienia pomogą w motywacji?

Ostatni mecz Jagiellonii w Warszawie wyzwolił sporo emocji. Białostoczanie przegrali wówczas 0:1, a gola stracili w doliczonym czasie gry z rzutu karnego. "Jedenastki" raczej jednak być nie powinno. Po spotkaniu zawodnicy Jagiellonii mieli spore pretensje do sędziego Pawła Gila. Po tamtym pojedynku trener Michał Probierz mówił, że pozostało tylko "wypić" (szkoleniowiec użył innego słowa) whisky. Białostoczanie ostatecznie ubiegły sezon zakończyli na trzecim miejscu w tabeli. Wspominali, że to właśnie w Warszawie została im odebrana szansa na mistrzostwo. Kadra Jagiellonii co prawda trochę się zmieniła, ale niektórzy zawodnicy dobrze pamiętają spotkanie z maja.

Zostań Prezesem i zbuduj Swoją Drużynę w Ekstraklasie!

Więcej o:
Copyright © Agora SA