Lech Poznań. Marcin Robak rehabilituje się w Poznaniu. Jak pracuje po kontuzji i kiedy zagra?

Marcin Robak przechodzi rehabilitację po kontuzji stawu skokowego w Poznaniu, a nie - jak informowały niektóre media - w Warszawie. W dojściu do pełnej sprawności pomaga mu fizjoterapeutka zajmująca się m.in. Andżeliką Kerber, triumfatorką Australian Open.

Nie w Warszawie, jak informowały niektóre media, a w Poznaniu przechodzi rehabilitację Marcin Robak. Napastnik Lecha od sierpnia zmaga się z urazem stawu skokowego. Lekarze Lecha na początku sugerowali leczenie zachowawcze kontuzjowanej kostki, ale piłkarz "Kolejorza" wciąż odczuwał ból. Ostatecznie w grudniu Robak znalazł się na stole operacyjnym, który wyłączył go z treningów na około trzy miesiące.

Do operacji feralnego stawu skokowego doszło w Warszawie i zajął się nim dr Jacek Jaroszewski. Robak wrócił do Poznania i dochodzi do pełni zdrowia w klinice Rehasport, która współpracuje z Lechem Poznań. Kontuzjowany piłkarz pracuje równie ciężko, co jego zdrowi koledzy z drużyny. - Zaczynamy od pracy manualnej, od masażu, naciskania w punktach, gdzie najbardziej boli. To zajmuje półtorej godziny. Później drugie tyle czasu ćwiczymy partie mięśniowe, by te mięśnie: łydka, czworogłowy i dwugłowy wyrównały się z tymi w drugiej nodze. Na koniec jeszcze 45 minut rowerku, a wieczorem basen. I tak codziennie: prawie cztery godziny w klinice plus ten basen - mówi były król strzelców ekstraklasy na łamach strony internetowej Rehasportu .

Robak dementuje też informacje, według których cała rehabilitacja miałaby się odbywać w Warszawie. - Od początku, od momentu, gdy zdjęto mi usztywnienie, przechodzę tę rehabilitację w Rehasporcie u Agnieszki. W tym tygodniu byłem przez trzy dni w Warszawie, bo doktor, który mnie operował, tam teraz pracuje i chciał zobaczyć, jak to wygląda. Pojechałem na kontrolę i kilka dodatkowych zabiegów - tłumaczy piłkarz.

Niewykluczone, że jeszcze w tym sezonie kibice Lecha zobaczą Robaka na boisku. Wstępny powrót do treningów lekarze prognozują na marzec, ale zawodnik będzie potrzebował jeszcze kilku tygodni na dojście do optymalnej formy piłkarskiej.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.