Zimą na Reymonta pierwszy zameldował się Krzysztof Drzazga. 21-letni napastnik podpisał kontrakt już w grudniu, a treningi z drużyną zaczął jeszcze w ubiegłym roku. Nieźle prezentował się w sparingach - strzelił dwa gole i wraz z Pawłem Brożkiem był najskuteczniejszym strzelcem zespołu. Na początku sezonu trener przewiduje dla niego rolę dżokera, wchodzącego z ławki rezerwowych.
12 stycznia trzyletni kontrakt z Wisłą podpisał Zdenek Ondraszek. Grający ostatnio w Norwegii Czech ma wspomagać w ataku Pawła Brożka. Z powodu urazu i choroby nie pograł za wiele w sparingach, ale Pawłowski już go chwali. - Umie przytrzymać piłkę z przodu, jest szybki, dobry w grze kombinacyjnej - podkreśla trener.
Po nim z krakowianami ponownie związał się Patryk Małecki. Po nieudanej przygodzie w Szczecinie skrzydłowy chce odbudować się przy Reymonta. Zdobył już bramkę w sparingu z Botewem Płowdiw, a w ostatnim meczu kontrolnym z Górnikiem Zabrze był też próbowany w ataku.
Rafał Pietrzak miał zmienić klub dopiero latem, ale Wisła dogadała się z GKS Katowice i wykupiła obrońcę już teraz. Do ekstraklasy wraca po pięciu latach przerwy. W sparingach był jednym z najczęściej występujących graczy Wisły. Rywalizuje o miejsce w składzie na lewej stronie defensywy oraz w środku pomocy.
Jak na razie ostatnim zimowym transferem Wisły jest Witalij Bałaszow. To spora niewiadoma, bo Ukrainiec przez ostatnie pół roku nie miał klubu. W sparingach i na treningach wypadł jednak na tyle obiecująco, że Wisła zaproponowała mu kontrakt. Tuż po podpisaniu umowy strzelił gola w meczu kontrolnym z Ferencvarosem Budapeszt. - To zawodnik, który może dać nam bardzo, bardzo dużo - ocenia Pawłowski.
A Waszym zdaniem który z nich wiosną najbardziej przyda się zespołowi?