Arel już jest. Są dwaj kolejni kandydaci do Zawiszy

Gal Arel przyjechał do Bydgoszczy z drugiej ligi hiszpańskiej. To dobra zapowiedź piłkarskiej klasy zawodnika - Jestem przekonany, że ten piłkarz poradziłby sobie w naszej ekstraklasie, i to w czołowym klubie - mówi trener Zawiszy, Zbigniew Smółka.

Izraelczyk ma 26 lat i francuskie obywatelstwo. To ważne, bo w I lidze na boisku może przebywać tylko jeden piłkarz spoza Unii Europejskiej, a Zawisza ma już w składzie Czarnogórca, Blażo Igumanovicia.

Arel od dwóch dni jest już w Bydgoszczy. Jego przybycie utrzymywane było w wielkiej tajemnicy. Działacze obawiali się, że zawodnika skusi klub ze znacznie wyższym budżetem aniżeli Zawisza.

- Jestem przekonany, że ten piłkarz poradziłby sobie w ekstraklasie, i to w czołowym klubie - przyznaje szkoleniowiec Zawiszy, Zbigniew Smółka.

Arel może występować przede wszystkim jako defensywny pomocnik. Ma za sobą występy w zespołach z Izraela - Hapoelu Hajfa i Hapoelu Beer Sheva. Trwający obecnie sezon rozpoczął w hiszpańskim Gimnasticu Tarragona (II liga). Na swoim koncie ma występy w reprezentacji Izraela: do lat 17, 18 i 21. Jesienią w Hiszpanii zagrał 4 mecze w lidze i kolejne 2 w Pucharze Króla

- Był duży problem, żeby takiego piłkarza ściągnąć na zaplecze ekstraklasy. Rozmowy trwały trzy tygodnie. Wykorzystano znajomości właściciela. Poświęciliśmy wiele godzin na jego obserwację i pewne rzeczy da się zauważyć, zarówno w oglądaniu, jak i rozmowie z zawodnikiem - ocenia Smółka - Arel jest bardzo uniwersalnym piłkarzem i pod względem mentalnym bardzo pasuje do mojej taktyki dla Zawiszy. Nominalnie jest defensywnym pomocnikiem, ale może zagrać na pozycji nr 8, a także na obu bokach pomocy. Miał także występy na środku obrony, i to według mnie bardzo udane - dodaje szkoleniowiec bydgoskiej drużyny.

Izraelczyk jest czwartym nowym zawodnikiem ściągniętym zimą do Zawiszy. Do zespołu dołączyli już dwaj Polacy: Karol Danielak i Damian Michalik oraz Francuz Jean-Yves M'voto.

- Na tym zmiany się nie skończą. Przewidujemy jeszcze jeden lub dwa transfery - mówi Smółka. Zawisza potrzebuje jeszcze środkowego obrońcy i napastnika. Kandydaci już są. Trwają negocjacje. Być może skończą się jeszcze w tym tygodniu i obaj dołączą do kadry zespołu, który w niedzielę wyjeżdża na zgrupowanie do Hiszpanii.

- Jesteśmy blisko spełnienia mojego marzenia, żeby już w Marbelli trenowała pełna kadra Zawiszy - ujawnia Smółka.

Obóz w Hiszpanii to ostatni etap przygotowań zespołu do wiosennych meczów. - Najtrudniejszy okres dla piłkarzy już za nami. Jesteśmy po miesiącu ciężkiej pracy. Widzę postęp. Bardzo szybko drużyna przyjęła zasady pracy i dyscypliny, którymi się kieruję. Ciągle się oczywiście poznajemy, poświęcając wiele czasu na analizy i rozmowy - dodaje trener Zawiszy.

Więcej o:
Copyright © Agora SA