Obie drużyny miały świadomość o jaką stawkę toczy się pojedynek. Zarówno Astoria jak i UTH Rosa - nie mogą być pewne udziału w play-off i wygrana w tym meczu byłaby traktowana przez jednych bądź drugich priorytetowo.
Kto wie czy właśnie presja meczu nie spowodowała, że początek był niezwykle chaotyczny a pierwsze punkty Robert Cetnar zdobył dopiero po 2:30 min. W połowie kwarty otwarcia goście nadal nie radzili sobie z przeforsowaniem defensywy UTH i przegrywali 11:4. Na 120 sekund przed zakończeniem tej części, miejscowi prowadzili 18:13, ale następnych osiem punktów padło łupem bydgoszczan i to oni wygrali pierwsze 10. minut.
Zanim koszykarze Astorii zdobyli kolejne punkty w drugiej ćwiartce, to przegrywali już 27:20 i do przerwy nie zdołali już odrobić strat.
Kto wie czy kluczowy moment rywalizacji nie nastąpił pod koniec trzeciej ćwiartki, a to dlatego, że UTH prowadziło wówczas 58:50 i w pełni kontrolowało przebieg meczu. Niestety jeszcze w tej części rywala doprowadzili do remisu.
W niezwykle nerwowej kwarcie zamknięcia, przez osiem minut kilkakrotnie zmieniało się prowadzenia, ale ostatecznie trudy meczu lepiej wytrzymali zawodnicy Astorii, którzy wygrywając zrewanżowali się jednocześnie UTH za porażkę poniesioną u siebie.
UTH Rosa Radom - Astoria Bydgoszcz 80:86
Kwarty: (19:20, 21:15, 18:23, 22:28)
UTH: Sobuta 0, Kapturski 3, Zegzuła 9, Stopierzyński 8, Szymkiewicz 16, Cetnar 4, Sadło 2, Bonarek 13, Jeszke 4, Schenk 21.