Wojciech Nowicki najlepszym sportowcem. "Co roku staram się podnosić sobie poprzeczkę"

Wojciech Nowicki triumfował w głównej kategorii XX Rankingu Podlaskiej Rady Olimpijskiej. Zawodnik Podlasia Białystok to najlepszy sportowiec 2015 roku w województwie podlaskim.

BIALYSTOK.SPORT.PL NA FACEBOOKU - POLUB NAS

Wojciech Nowicki w 2015 roku wywalczył brązowy medal mistrzostw świata. Miejsce na podium w konkursie rzutu młotem zapewnił sobie ostatnim rzutem, osiągnął wówczas odległość 78,55 m. Nowicki w ubiegłym roku został też wicemistrzem Polski.

Taka nagroda z jednej strony pewnie cieszy, a z drugiej też chyba motywuje?

Wojciech Nowicki: - Oczywiście, każde wyróżnienie dla sportowca, jest takim motywatorem do pracy. Trzeba się starać, ciężko pracować żeby w przyszłości też były dobre wyniki. Najważniejsze jest jednak zdrowie, bo jak jest zdrowie, to reszta samo przyjdzie.

Często wracasz myślami do mistrzostw świata, czy to już historia?

- Staram się już o tym nie myśleć. Skupiam się na teraźniejszości, na obozach, treningach, na przygotowaniach. Skupiam się na tym, co jest obecnie. Nawet nie myślę jeszcze o przyszłym sezonie, na razie najważniejsze są przygotowania do tego sezonu olimpijskiego.

Medal mistrzostw świata zmienił jednak chyba trochę twoje życie.

- Oczywiście, taki medal daje możliwości, ale przede wszystkim zmieniło się nastawienie w psychice. Czuję się pewniejszy. Medal dał mi taką świadomość, że mogę powalczyć z czołówką światową. To jest ważne, to jest taki motor napędowy.

Mówisz o przygotowaniach, czyli nie ma teraz odpoczynku?

- Nie, teraz jesteśmy w najcięższym cyklu treningowym, siłowy. Ciężko pracujemy żeby w następnym sezonie były równie dobre rezultaty. Ale tak jak mówię, oby zdrowie było i kontuzje omijały.

Plan na nowy sezon to jak najszybciej wypełnić minimum na igrzyska olimpijskie żeby potem mieć spokój?

- Na pewno tak, ale zobaczymy jak to wyjdzie. Minimum wynosi 77 metrów i dobrze byłoby szybko je wypełnić i potem mieć spokojną głowę i skupić się na pracy, na przygotowaniach do tej najważniejszej imprezy.

Pokonanie granicy 80 metrów to też jeden z celi na nowy sezon?

- Oczywiście. Staram się co roku podnosić sobie poprzeczkę. Zobaczymy ile rzucę w nowym sezonie. Jeżeli złamałbym granicę 80 metrów to byłbym bardzo szczęśliwy.

Więcej informacji na bialystok.sport.pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.