Lech Poznań przez prawie godzinę gry prowadził w meczu z chińskim Jiangsu Sunin 1:0 po golu Darko Jevticia. Szwajcar w 36. minucie sobotniego sparingu wykończył doskonałe podanie Kamila Jóźwiaka. 17-letni skrzydłowy grał bardzo dobrze, świetnie kontrolował piłkę i raz za razem stwarzał zagrożenie na połowie rywali. - Jestem zadowolony ze swojej gry. Szkoda tej bramki na koniec, powinniśmy utrzymać wynik. Nasza gra po przerwie nie wyglądała tak dobrze i to się zemściło. Staram się pomóc drużynie i nie wiem jak to jest oceniane. Jeśli dobrze, to się cieszę - powiedział po meczu Jóźwiak.
Niewykluczone, że młody pomocnik Lecha dostanie wiosną szansę debiutu w pierwszym zespole. Do tej pory 17-latek występował tylko w zespole rezerw i juniorów starszych, z którym w zeszłym roku zdobył wicemistrzostwo Polski. Jóźwiak regularnie grywa też w reprezentacjach młodzieżowych - ostatnio jest powoływany do kadry U19.
Sam piłkarz nie ulega optymizmowi, który rozgrzewa wokół niego. - Jeden mecz to nie wszystko. Nie będę utrzymywał takiego poziomu przez cały czas, bo jestem młodym zawodnikiem. To tylko jeden mecz i w dodatku sparing. Cieszę się z asysty. Widziałem, że Darko wybiegł z drugiej linii. Chciałem mu dograć i to się udało. Fajnie, że padła z tego bramka - przyznaje.
źródło: Okazje.info