Podopieczni Andrzeja Biangi w grudniu zajęli drugie miejsce w rozgrywanym w Portugalii turnieju eliminacyjnym i wywalczyli sobie tym prawo startu w barażach, których stawką jest awans na Mistrzostwa Świata. Impreza odbędzie się we wrześniu tego roku w Kolumbii. Losowanie par barażowych zaplanowano na 12 lutego.
W związku z rezultatami turnieju kwalifikacyjnego, reprezentacja Polski może trafić w decydującym boju na Ukrainę, Hiszpanię, Rosję, Włochy, Azerbejdżan albo Kazachstan. O losach awansu zadecyduje dwumecz.
- Pierwszy mecz odbędzie się w Polsce, a rewanż na wyjeździe - mówił niedawno wiceprezes Pogoni 04 Szczecin, Mirosław Grycmacher. - Pracujemy nad tym, żeby zgłosić kandydaturę Szczecina i to w Azoty Arenie rozegrać pierwsze spotkanie. Wiemy, że otrzymanie organizacji tego pojedynku nie będzie łatwe, ponieważ standardowo zainteresowanie wydarzeniem zgłosiły także zespoły Clearexu Chorzów i Rekordu Bielsko-Biała.
Włodarze klubu już na początku stycznia wiedzieli jednak, że szanse na otrzymanie organizacji tak prestiżowego spotkania są bardzo duże.
- Będziemy walczyć, żeby przerwać tę hegemonię i myślę, że mamy sporo argumentów po swojej stronie - zapewniał Grycmacher. - Ostatnio futsal bił wszelkie rekordy popularności właśnie w Szczecinie i dzisiaj nikt nie ma wątpliwości, że to właśnie nasze miasto stoi tą dyscypliną sportu.
Niedawno Pogoń 04 pobiła kolejny i na ligowy pojedynek "zero-czwórki" z Rekordem Bielsko-Biała przyszło ponad 5 tysięcy kibiców. To był pokaz siły szczecińskiego futsalu, który tylko utwierdził PZPN w przekonaniu, że to właśnie nasze miasto powinno zostać organizatorem barażu. Ostateczna decyzja była więc tylko formalnością i w środę w Szczecinie wystrzeliły korki od szampanów.
Mecz zaplanowano na 22 marca (wtorek). Na powołanie od Andrzeja Biangi liczyć może dwóch zawodników Pogoni 04. Pewniakiem i podporą reprezentacji jest Michał Kubik, a ostatnio szanse gry w biało-czerwonych barwach dostał także Mateusz Gepert.