Piłkarze zdobędą sponsora? "Precedens na skalę światową"

Od dnia, w którym zawodnicy wydali specjalne oświadczenie z prośbą o wsparcie, minął tydzień. Jak przyznają piłkarze OKS-u, sami nie spodziewali się tak dużego odzewu. - Robimy coś, co można nazwać precedensem na skalę światową - mówi Janusz Bucholc, kapitan biało-niebieskich.

Tydzień temu, po przerwanym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy spółki Stomil Olsztyn S.A., piłkarze olsztyńskiego pierwszoligowca postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Wydali oświadczenie, w którym zapewniają ciągłość przygotowań do rundy jesiennej, która rozpoczyna się na początku marca ( Oświadczenie piłkarzy Stomilu ). Zawodnicy skierowali również propozycję do lokalnych przedsiębiorców. Zamysłem piłkarzy jest objęcie patronatu finansowego nad jednym zawodnikiem OKS-u przez jedną firmę. Umowa na linii zawodnika-przedsiębiorca miałaby obowiązywać do końca obecnego sezonu. - Jeśli znajdą się firmy, które chciałby wesprzeć piłkarzy, to jesteśmy po to, aby z nimi rozmawiać - mówił jeszcze kilka dni temu Mariusz Borkowski, prezes Stomilu Olsztyn. - Chcielibyśmy poznać ich oczekiwania, co chcą od nas w zamian. Są przeróżne rozwiązania, aby spełnić ich oczekiwania.

Potencjalni sponsorzy na horyzoncie

Jak się okazało, wystarczyło tylko kilka dni, aby sprawy obrały dla klubu pozytywny obrót. - Nawiązaliśmy kontakt z jedną bardzo dużą firmą - mówi tajemniczo Janusz Bucholc, kapitan Stomilu. - Wszystko idzie ku dobremu i mam nadzieję, że niedługo ujawnimy szczegóły naszej umowy. Podpisać ją może tylko prezes, ponieważ to on jest przedstawicielem tego klubu. Na razie jednak nie chciałbym nic więcej mówić na ten temat.

I dodaje: - Robimy coś, co można nazwać precedensem na skalę światową. Nigdy nie słyszałem o przypadku w profesjonalnej piłce, aby to piłkarze zaczęli szukać sponsorów. W przyszłości okaże się, czy wyjdzie nam to na dobre.

Wszyscy czekają na walne

Kolejne walne zgromadzenie akcjonariuszy spółki Stomil Olsztyn S.A zostało zaplanowane na 29 stycznia. Piłkarze zespołu wierzą, że podczas tego spotkania wyjaśni się przyszłość drużyny. - Wtedy podejmiemy jasne i klarowne decyzję - mówi wprost kapitan drużyny. - Mamy nadzieję, że miasto da kolejną szansę temu klubowi. Sami nie jesteśmy w stanie uzbierać takiej kwoty pieniędzy, aby starczyła ona również na spłatę zobowiązania wobec wierzycieli.

Takiego samego zdania jest również prezes klubu. - Jeśli miałbym patrzeć na to wszystko czarnymi barwami, to nasza praca nie miałaby sensu - zauważa Borkowski. - Czasami jest pod górkę, a czasami z górki. Nie można się jednak poddawać, trzeba walczyć.

Wciąż nie wiadomo, czy klub znajdzie pieniądze na rozegranie wszystkich zaplanowanych spotkań sparingowych. Pierwszy mecz kontrolny OKS rozegra w najbliższą sobotę na wyjeździe z ŁKS Łomża. - Zespół z całą pewnością pojedzie na to spotkanie. Trudno jest jednak na tę chwilę wyrokować coś więcej - kończy Mariusz Borkowski.

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.