Wielkie emocje w ligowym hicie: Prezes Grabowski doskonale odmienił siatkarki Impelu Wrocław

Siatkarki Impelu Wrocław w meczu na szczycie Orlen Ligi pokonały mistrza Polski Chemika Police 3:2. Była to pierwsza porażka Chemika w tym sezonie ligowym!

Impel Wrocław miniony sezon zakończył na czwartym miejscu. Ligę wygrał faworyzowany Chemik. Ale przed tym sezonem wrocławski klub dokonał kilku spektakularnych transferów i teoretycznie stworzył bardzo silny zespół, który miał powalczyć z Chemikiem o mistrzostwo Polski.

Oczywiście w najbardziej optymistycznym scenariuszu we Wrocławiu wierzono, że możliwa jest detronizacja ekipy z Polic.

Problem w tym, że silny personalnie zespół prowadził słaby trener. Włoch Nicola Negro nie był w stanie wykorzystać dużego potencjału swoich siatkarek i Impel bardzo często zawodził. Zarówno w Orlen Lidze, jak i Lidze Mistrzów. Dysponując mocnym składem, Impel gubił punkty i w tabeli ustępował nie tylko niepokonanemu Chemikowi, ale także Atomowi Trefl oraz Tauronowi Dąbrowa. Impel rozczarowywał też w Lidze Mistrzów.

W grudniu, tuż przed świętami, szefowie Impelu zdecydowali się na niekonwencjonalny, mocno zaskakujący ruch. Zwolniono włoskiego szkoleniowca Nicolę Negro, a w jego miejsce prezes klubu Jacek Grabowski nominował samego siebie.

Taka decyzja była nietypowa, ale czas pokazał, że jak najbardziej trafna. Prezes-trener Grabowski przez kilkanaście dni popracował z zespołem i powstrzymał kryzys. Mało tego - prowadząc zespół w trzech spotkaniach, wszystkie je wygrał!

O ile na początek pokonanie 3:1 w Rzeszowie Developresu nie było wielkim wyczynem, o tyle kolejne dwa mecze pokazały kunszt Grabowskiego. Najpierw Impel wygrał 3:1 arcyważny, wyjazdowy mecz w Dreźnie z miejscowym SC, dzięki czemu wrocławianki mają ogromne szanse awansu do kolejnej fazy rywalizacji w tym elitarnym gronie.

I wreszcie w niedzielę Impel Grabowskiego dokonał rzeczy niebywałej - wrocławianki po dramatycznym pojedynku pokonały niepokonany w lidze Chemik Police. Mecz był pasjonującym widowiskiem, a w decydującej partii Impel wygrał 15:13 i cały mecz 3:2! W efekcie drużyna pokazała, że w tym sezonie naprawdę trzeba się z nią liczyć, i wróciła do realnej walki o grę w finale.

Impel - Chemik 3:2 (24:26, 25:21, 25:15, 11:25, 15:13)

Impel: Ptak, Kąkolewska, Hildebrand, Radecka, Skowrońska-Dolata, Costagrande - Sawicka (libero) - Kaczor, Kossanyiova, Dur, Gryka, Sikorska.

Chemik: Werblińska, Montano, Bednarek-Kasza, Bełcik, Havelkowa, Veljkovic - Maj- Erwardt (libero) - Zenik, Wołosz, Jagieło, Gajgał-Anioł, Pena, Kowalińska.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.