Cerrad Czarni bezradni w starciu z Zaksą. Porażka 0:3!

Siatkarze Cerradu Czarnych Radom doznali piątej porażki z rzędu w rozgrywkach PlusLigi. Tym razem radomianie nie dali rady Zaksie Kędzierzyn - Koźle, przegrywając na wyjeździe 0:3

Zaksa zaczęła w identycznym składzie, jak na inaugurację w Radomiu. Tymczasem Cerrad Czarni w porównaniu do pierwszego meczu obu ekip przemeblowali wyjściowy skład. Zmiany dotyczyły środka siatki, bo grającego wtedy Bartłomieja Grzechnika zastąpił Michał Ostrowski, zaś na pozycji libero Adama Kowalskiego Serb Neven Majstorović. Przypomnijmy, że w pierwszym meczu sezonu Cerrad Czarni stoczyli z aktualnym liderem PlusLigi pasjonujący bój. Radomianie mieli wszystko w swoich rękach, by wygrać za trzy punkty. Prowadzili 2:1 w setach i 14:9 w kolejnej odsłonie. Ale kędzierzynianie odwrócili losy konfrontacji i ostatecznie pokonali "Wojskowych" 3:2. Trener Czarnych Raul Lozano mówił wówczas, że jego podopieczni zagrali z Zaksą w najlepszym z możliwych terminów. Szkoleniowiec sugerował, że w dalszej części sezonu rywale mogą grać już tylko lepiej. No i Argentyńczyk się nie pomylił. Zaksa jest liderem, gromi kolejnych rywali, w tym niestety dla radomskich kibiców siatkówki, po raz drugi w sezonie zawodników Cerradu Czarnych.

W rewanżu miejscowi wręcz zdeklasowali radomską drużynę. Sety nr 1 i 2 praktycznie bez historii. Co prawda na pierwszych przerwach technicznych było odpowiednio 8:6 i 8:7 dla gospodarzy, ale na drugich przewaga wzrastała do pięciu punktów (16:11). Czarni ustępowali w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Porażki do 15 i 19 były efektem słabej postawy w ataku (65 do 52 procent skuteczności na korzyść Zaksy). W punktowych blokach było 4:0 dla miejscowych, asy serwisowe 2:1 dla graczy trenera Ferdinando De Giorgi. Ale największe spustoszenie w szeregach radomian siało przyjęcie zagrywki. Lider PlusLigi po dwóch setach legitymował się 52% skutecznością odbioru tzw. pozytywnego. Tymczasem Czarni w tym elemencie grzeszyli, a to spowodowało tylko 34% wartość pozytywnego przyjęcia serwisu przeciwnika. Patrząc w statystyki gładko przegranych odsłon, nie można nie wspomnieć o przerażającej statystyce przyjęcia tzw. perfekcyjnego. W ekipie z Radomia tylko Artur Szalpuk mógł pochwalić się jakimkolwiek perfekcyjnym odbiorem, bo na jego liczniku pojawiło się 33 % takich zagrań. Pięciu innych graczy radomian ani razu nie odebrało zagrywki idealnie.

Nie dziwi zatem, że rywale radomskiego zespołu gładko zapewnili sobie co najmniej punkt do klasyfikacji.

Kibice Czarnych z pewnością wierzyli, że ich ulubieńcy potrafią odwrócić losy konfrontacji i zwyczajnie w świecie urwać choćby seta, albo punkt. Niestety, tym razem marzenia fanów okazały się płonne, bo Zaksa w secie kończącym rywalizację pomaszerowała po 13 zwycięstwo w sezonie. W końcówce prowadziła już 23:19. Wówczas zryw Czarnych spowodował, że rozstrzygnięcie zapadło na przewagi. Przy stanie 24:23 przyjezdni nawet nie dali sobie szansy na doprowadzenie do remisu, bo Ostrowski popsuł swoją zagrywkę...

ZAKSA Kędzierzyn Koźle - Cerrad Czarni Radom 3:0

Sety: 25:15, 25:19, 25:23

ZAKSA: Toniutti, Konarski, Wiśniewski, Tillie, Gladyr, Deroo, Zatorski (libero) oraz Semeniuk, Buszek, Rejno. Cerrad Czarni: Kampa, Bołądź, Ostrowski, Żaliński, Pliński, Szalpuk, Majstorović (libero) oraz Szczurek,. La Cavera, Grobelny, Kowalski (libero).

Więcej o: