Górnik Zabrze. Pierwsze zimowe zwycięstwo. Trafił nowy skrzydłowy

Przebywający na zgrupowaniu w Grodzisku Wielkopolskim Górnik Zabrze bez problemów ograł pierwszoligową Chojniczankę Chojnice.

Górnik Zabrze uratuje się przed spadkiem? Podyskutuj na Facebooku >>

W porównaniu do pierwszego tej zimy sparingu Górnika Zabrze (1:1 z MKS-em Kluczbork), w jedenastce na spotkanie z Chojniczanką Chojnice zostało tylko czterech zawodników: Adam Danch, Sebastian Steblecki, Aleksander Kwiek i Łukasz Madej. W sobotę szansę od pierwszej minuty otrzymali natomiast między innymi jesienią pełniący rolę bramkarza numer trzy Sebastian Przyrowski, młody Bartosz Pikul czy testowany Sebastian Leszczak (ostatnio Poroniec Poronin).

Dość eksperymentalne zestawienie nie przeszkodziło jednak zespołowi Leszka Ojrzyńskiego górować nad pierwszoligowcem. Przyniosło to efekt na chwilę przed upływem dwóch kwadransów, kiedy to z bliskiej odległości - po rzucie rożnym Mariusza Magiery - piłkę do siatki skierował Steblecki. Nie była to zresztą jego pierwsza okazja, bo pozyskany zimą piłkarz należał do najbardziej aktywnych uczestników sparingu.

Na drugie 45 minut trener Ojrzyński posłał już zupełnie inny skład. Co ważne, znalazł się w nim Roman Gergel, który ostatnio - z powodu przeziębienia - miał krótką przerwę w treningach. Ale to nie Słowak podwyższył prowadzenie zabrzan, tylko Maciej Korzym, strzałem głową finalizując dośrodkowanie Kena Kallaste. Tym samym ten napastnik dał znać, że kontuzja mięśnia dwugłowego, której nabawił się w końcówce jesieni, to już historia.

Więcej goli dla ekipy z Roosevelta nie padło, choć sytuacje były.

Górnik Zabrze - Chojniczanka Chojnice 2:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Steblecki (27.), 2:0 Korzym (48. głową)

Górnik: (I połowa) Przyrowski - Sadzawicki, Danch, Oss, Magiera - Steblecki, Pikul, Leszczak, Kwiek, Madej - Skrzypczak; (II połowa) Janukiewicz - Golański, Kopacz, Szeweluchin, Kallaste - Gergel, Matuszek, Cerimagić, Gajda, Kante - Korzym.

ŚLĄSK.SPORT.PL ćwierka na Twitterze. Obserwujesz? >>

Więcej o: