To była jedna z bardziej niezwykłych informacji minionego roku. W czerwcu polski trener Bogusław Baniak podpisał dwuletni kontrakt z federacją piłkarską Burkina Faso. 57-letni szkoleniowiec został jej dyrektorem sportowym i jest odpowiedzialny za koordynowanie systemu szkolenia oraz za nadzór nad reprezentacjami młodzieżowymi tego kraju. Jest też selekcjonerem kadry do lat 15.
Bogusław Baniak mieszka teraz w Wagadugu, a Burkina Faso zaczął nazywać swoją "drugą ojczyzną". Takiego określenia użył na Twitterze, bo właśnie założył tam konto. Zamieścił m.in. zdjęcie z młodymi piłkarzami tego afrykańskiego kraju.
Nazajutrz po tym, jak były trener m.in. poznańskich drużyn Lecha i Warty pojawił się na Twitterze, w Wagadugu miał miejsce atak terrorystyczny. W piątkowy wieczór terroryści zaatakowali położony w dzielnicy biznesowej sześciopiętrowy hotel Splendid oraz pobliską kawiarnię Cappuccino. Oba miejsca są chętnie odwiedzane przez cudzoziemców. Przypuszcza się, że w ataku zginęło co najmniej 20 osób, a 33 zostały ranne. Napastnicy wzięli 63 zakładników, ale w wyniku działania brygad antyterrorystycznych uwolniono te osoby.
Jeszcze w piątek Bogusław Baniak napisał:
W sobotę przed południem dodał też: "Cała stolica w szoku. W Burkinia Faso nie były dotąd większych ekscesów terrorystycznych" oraz "Znam hotel Splendid. Często jadłem tam śniadania. Na ten moment nie mogę wychodzić z domu".