Ekskluzywne materiały i ciekawostki o Górniku Zabrze na Facebooku >>
Roman Gergel to dziś właściwie jedyny zawodnik Górnika Zabrze, na którym klub może zarobić większe pieniądze. Czy dojdzie do tego tej zimy? Możliwe. Potwierdza to nawet Leszek Ojrzyński. - W przypadku Romana realnymi kierunkami są Chiny i Korea Południowa. Jeśli będzie chciał, może tam odejść - przyznaje szkoleniowiec zespołu z Roosevelta. - Chciałbym, żeby wyjaśniło się to jak najszybciej, chociaż zdaję sobie sprawę, że równie dobrze możemy stracić Romana w ostatnim dniu okienka transferowego. Ma przecież klauzulę odstępnego - dodaje Ojrzyński.
W klubie usłyszeliśmy, że wspomniana klauzula wynosi około 400 tysięcy euro, co dla azjatyckich klubów nie stanowi żadnego problemu. Zwłaszcza że 28-latek zakończył jesień sześcioma bramkami w czterech meczach (w tym czterema w derbach z Piastem Gliwice).
Gdyby Gergel pożegnał się z Górnikiem, klub w krótkim czasie straciłby już drugiego Słowaka. Przypomnijmy bowiem, że dopiero co z zabrzańską szatnią rozstał się Robert Jeż. Od przedłużenia umowy z zabrzanami 35-latek wolał przeprowadzkę do Spartaka Trnava. - Czy jestem rozczarowany? Nie, bo liczyłem się z tym, że Robert może odejść. Ma już swoje lata, więc trudno było mu zaproponować dłuższy kontrakt. Na Słowacji taki klub znalazł. Poza tym wraca do rodziny - podkreśla trener Górnika.