- Pawełek usuniętą blachę z kontuzjowanego palca miał już przed świętami. Przechodzi aktualnie rehabilitację, ale może już normalnie trenować. Jest gotowy do walki - mówił podczas czwartkowej konferencji prasowej trener Śląska Romuald Szukiełowicz.
Przypomnijmy, że doświadczony golkiper kontuzji doznał na początku 2015 roku w meczu Pucharu Polski z Legią Warszawa. Jeden z kolegów z drużyny tak niefortunnie interweniował w polu karnym, że złamał Pawełkowi palec.
Bardziej skomplikowany jest przypadek Michała Bartkowiaka, który z metalową płytką w nodze gra już od kilku miesięcy. To efekt skomplikowanego złamania nogi, którego 18-latek doznał jeszcze w 2014 roku. Zawodnik wrócił do gry po kilku miesiącach przerwy, ale mimo to często odczuwał ból kontuzjowanej nogi. Z tego powodu opuścił już kilka ważnych spotkań. Były trener Śląska Tadeusz Pawłowski kilka miesięcy temu przyznał, że Bartkowiak zabiegowi usunięcia płytki może poddać się w grudniu 2015 roku tak, aby być już gotowym do gry wiosną. Ostatecznie Śląsk nie wysłał jednak młodego piłkarza na zabieg.
- W przypadku Michała Bartkowiaka nie mamy jeszcze precyzyjnych informacji o tym, jak długo może potrwać przerwa w grze po takim zabiegu. Musimy rozegrać to mądrze. Jego przypadek będziemy jeszcze konsultować ze specjalistami. Możliwe, że do tematu wrócimy dopiero po zakończeniu rundy, bo Bartkowiak bardzo chce grać i trenować. Zakładając, że Śląsk awansuje do górnej ósemki, zabieg Bartkowiaka może być przeprowadzony wcześniej. Jeżeli o utrzymanie będziemy walczyć do końca, zawodnik będzie musiał poczekać do końca sezonu - tłumaczył szkoleniowiec Śląska.
Śląsk od 7 stycznia przygotowuje się do rundy wiosennej. Pierwszy mecz o punkty rozegra 12 lutego. Rywalem wrocławian będzie Wisła Kraków.