- Trenujemy normalnym cyklem, choć wiadomo, że brakuje kadrowiczów, którzy są na kwalifikacjach olimpijskich w Berlinie. Ale to samo dotyczy Skry. Dobrze, że zagramy kontrolnie. To zawsze odskocznia od pracy w swoim gronie, a także poligon do przećwiczenia elementów gry - mówi Robert Prygiel, II trener Cerradu Czarnych.
Środowe spotkanie w Bełchatowie ma się rozpocząć o godz. 17.30. Z kolei piątkowy mecz w Koloni Kuczki (gmina Gózd) zaplanowano na godz. 16.
Warto wspomnieć o sytuacji, o której wspomniał szkoleniowiec radomian, a która związana jest z trwającym turniejem kwalifikacyjnym w Berlinie. Cerrad Czarni i PGE Skra mają łącznie na tym turnieju siedmiu swoich przedstawicieli. W stolicy Niemiec Czarnych i Polskę reprezentuje skrzydłowy Wojciech Żaliński, w kadrze Serbii jest libero Neven Majstorović, zaś Niemiec rozgrywający Lukas Kampa. Z kolei o przepustki olimpijskie zagra czterech bełchatowian. To środkowi biało - czerwonych Karol Kłos i Andrzej Wrona, a także przyjmujący Francji Nicolas Marechal i środkowy Serbii Srecko Lisinac.