Grzegorz Sandomierski: Cieszę się z bramki, ale nie liczcie na więcej!

Bramkarz Cracovii w meczu podczas tradycyjnego treningu noworocznego Cracovii wystąpił w polu. I nawet zdobył bramkę.

Sandomierski w przerwie zamienił się rolami z Mateuszem Cetnarskim i za wszelką cenę chciał trafić do siatki. Udało się z rzutu karnego. Pokonał... Cetnarskiego, który specjalnie stanął między słupkami. - Cieszę się z bramki, ale nie liczcie na więcej - zaśmiał się po meczu bramkarz.

- Na wielkim luzie podeszliśmy do treningu noworocznego. Najważniejsze, by nie zrobić sobie krzywdy i dobrze się bawić. Fajnie, że rozpoczynamy rok zwycięstwem. Oby tak dalej - dodaje Sandomierski. - A z Mateuszem dogadaliśmy się w szatni. Zmiana miała nastąpić w 10. minucie, ale połakomił się na bramkę. Chyba jej nie zdobył, więc stwierdził, bym ja to zrobił.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.