Według portalu zostały nawet przeprowadzone pierwsze rozmowy w tym temacie. Agent twierdzi, że to niemożliwe, bo Paixao ma jeszcze półtora roku kontrakt ze Spartą Praga i nie może rozmawiać z innym klubem, a Wisła nie wystąpiła o takie pozwolenie do Czechów.
Według portalu Paixao zarabia 200 tys. euro i to byłby największy problem dla Wisły. Menedżer piłkarza stwierdził, że zarobki Portugalczyka są sporo wyższe. - To, że trener Wisły Tadeusz Pawłowski zna Marco nie znaczy, że trafi do tego klubu. To samo można by zaraz napisać o Sebastianie Mili. Szkoleniowiec też go ceni - dodaje Weber.
Paiaxao w Sparcie nie pograł jesienią zbyt dużo. Zaliczył sześć występów (trzy w lidze, po jednym w kwalifikacjach Ligi Mistrzów, Lidze Europy i Pucharze Czech), a w połowie października doznał kontuzji stawu skokowego, którą leczył do końca rundy.
źródło: Okazje.info