Trener Termaliki Bruk-Bet Nieciecza: Potrzebujemy prawdziwego egzekutora

Z prasy. - Mogliśmy mieć na koncie kilka "oczek" więcej, ale zespół potrzebuje wzmocnień - mówi w rozmowie z "Dziennikiem Polskim" Piotr Mandrysz, trener Termaliki Bruk-Bet Nieciecza.

Facebook?  | A może Twitter? 

Termalica rozpoczęła pierwszy sezon w ekstraklasie od trzech porażek. Później spisywała się lepiej i rok kończy na 11. miejscu w tabeli, ze stratą punktu do pierwszej ósemki. - Jesienna część sezonu była dla nas wyjątkowo trudna. Wszyscy doskonale wiemy, z jakimi problemami borykaliśmy się od początku rozgrywek. Nie mogliśmy przecież grać na własnym stadionie. Ale rzeczywiście 24 punkty, jakie wywalczyliśmy, na pewno nie są powodem do zamartwiania się - zaznacza Mandrysz w "Dzienniku Polskim" .

Trener podkreśla jednak, że zespół potrzebuje wzmocnień na kilku pozycjach: rozgrywającego, środkowego obrońcy, skrzydłowych. Najpilniejszym transferem jest napastnik. Tę rolę jesienią w Niecieczy pełnili Wojciech Kędziora, Martin Juhar czy Emil Drozdowicz, ale szkoleniowiec nie jest z nich zadowolony.

- Potrzebujemy przede wszystkim solidnego napastnika, prawdziwego egzekutora. Zawodnicy, którzy grali na tej pozycji w pierwszej części sezonu bardzo się starali, ale bilans zdobytych przez nich goli nikogo na kolana nie rzuca - przyznaje Mandrysz.

Więcej o:
Copyright © Agora SA