Trener Belenenses odchodzi z klubu. Od meczu z Lechem Poznań tylko przegrywał. "To okres niezapomnianych wspomnień"

Ricardo Sa Pinto, trener Belenenses, odszedł z klubu na własne życzenie po czterech porażkach z rzędu. Wcześniej zespół z Lizbony zremisował oba mecze z Lechem Poznań w fazie grupowej Ligi Europejskiej. W Belenenses decyzję Sa Pinto przyjęto jednak z dużym smutkiem.

- Ricardo Sa Pinto odchodzi z klubu. Trener osiągnął wraz z klubem historyczny awans do fazy grupowej Ligi Europejskiej, ale uznał już, że nadszedł czas, by rozpocząć nowy etap - poinformował Belenenses. Portugalski klub jeszcze niedawno mierzył się z Lechem Poznań w europejskich pucharach. Oba mecze fazy grupowej LE między mistrzem Polski a lizbończykami zakończyły się bezbramkowym remisem. Od listopadowego spotkania w Lizbonie Belenenses poniosło cztery porażki z rzędu - kolejno ze Sportingiem Lizbona, Viktorią Setubal, Fiorentiną i Coimbrą Academica.

Przegrana 3:4 w miniony weekend przelała czarę goryczy - Sa Pinto złożył dymisję, która została zaakceptowana przez zarząd. W Lizbonie przyjęto tę decyzję z dużym smutkiem. - Cała drużyna i klub żałuje tej decyzji trenera. Mamy jednak świadomość, że żyjemy w okresie, który zostanie zapamiętany przez następne dziesięciolecia jako niezapomniane zwycięstwa w Goteborgu czy Bazylei - czytamy w komunikacie klubu. Dla niewielkiego klubu awans do fazy grupowej był historycznym sukcesem. W eliminacjach Portugalczycy pokonali właśnie szwedzki Goteborg i austriacki Rheindorg Altach.

- Prezes Rui Pedro Soarez i wszyscy członkowie zarządu klubu czują się zaszczyceni będąc świadkami tych sukcesów. Będziemy śledzić wszystkie przyszłe poczynania trenera Ricardo Sa Pinto i życzymy mu wszystkiego najlepszego w życiu osobistym oraz zawodowym - zapewniają przedstawiciele klubu.

Więcej o:
Copyright © Agora SA