- Nasz drużyna musi być kompletna, a Doyle spełnia warunki, by być dla nas bardzo wartościowym zawodnikiem. Od dawna go obserwuję, bo był przeciwnikiem polskiej kadry w walce o Drużynowy Puchar Świata i niejednokrotnie bardzo dobrze jechał dla Australii. W tym sezonie zadebiutował w Ekstralidze i od razu w Grand Prix, oczywiście miał występy na różnym poziomie, ale jest to w tej chwili piąty zawodnik świata, gotowy do walki o najwyższe cele. Ja też oczekuję, że powalczymy minimum o play-off i biorę odpowiedzialność za wynik - ucieszył się z transferu Marek Cieślak "nowy stary" trener Falubazu. Cieslak wcześniej zacierał racę na transfer Grega Hancocka, ale Amerykanina skusił KS Toruń. W odpowiedzi Falubaz wziął Austarlijczyka, który walczył wcześniej dla Torunia.
Doyle ma 30 lat. Jeszcze rok temu nie dało się go dostrzec na torach ekstraligi. Bronił barw pierwszoligowca z Łodzi. Wyróżniał się tam skutecznością. Dlatego w ostatnim sezonie dostał oferty z elity. Dogadał się z KS Toruń i w barwach tego klubu wystąpił w 18 meczach, zdobywał średnio 1,8 pkt na wyścig.
- Jestem podekscytowany tym, że w przyszłym sezonie będę jeździł w Zielonej Górze. Sezon 2015 był dla mnie dość dobry. Po moim ostatnim upadku nie ma już większych śladów. Od lutego będę w 100 proc. gotowy do jazdy, na co z niecierpliwością czekam. Pozdrawiam wszystkich kibiców Falubazu i życzę im wesołych świąt, oraz szczęśliwego nowego roku. Do zobaczenia w sezonie 2016 - powiedział Doyle na łamach klubowego serwisu Falubaz.com.
Piotr Protasiewicz, kapitan Falubazu: - Czas zweryfikuje, jaki będzie nasz potencjał wśród innych ekstraligowych drużyn, ale na razie wszystko wskazuje na to, że będzie on spory. Jestem pozytywnie nastawiony do tego, że Jason będzie u nas jeździł. Na pewno to duże wzmocnienie dla drużyny - skomentował.
Doyle zna polskie realia nie tylko poprzez występy dla klubów z Łodzi i Torunia. W 2008 r. debiutował w naszym kraju jako zawodnik Kolejarza Rawicz, później jeździł jeszcze w w Gnieźnie, Pile i Rybniku. Na torze w Zielonej Górze ścigał się dwa razy. W ub. sezonie wywalczył tu 7 pkt dla KS Toruń. Rok wcześniej jeździł na W69 jako reprezentant Piraterny Motala, wtedy też wywalczył 7 pkt, a jego brytyjski zespół wygrał pierwszą edycję żużlowej ligi mistrzów.