Ruch Chorzów. Maciej Urbańczyk: Teraz czeka mnie najważniejsze

Maciej Urbańczyk, pomocnik Ruchu Chorzów, przechodzi rehabilitację po ciężkim urazie kolana. - Najbardziej cieszy mnie to, że mogę już wyjść z domu i robić małe kroki do przodu - mówi piłkarz.

Na co stać w tym sezonie Ruch Chorzów? Podyskutuj na Facebooku >>

Urbańczyk doznał kontuzji w połowie października podczas ligowego spotkania z Lechem Poznań. Po szczegółowych badaniach u pomocnika niebieskich zdiagnozowano zerwanie więzadeł krzyżowych. Trzy tygodnie temu zawodnik Ruchu pomyślnie przeszedł zabieg rekonstrukcji, a w tym tygodniu rozpoczął rehabilitację. - Byłem na konsultacji lekarskiej i wszystko przebiega zgodnie z planem. Doktor sprawdzał, jak to więzadło się zachowuje, i stwierdził, że wszystko jest w porządku. Teraz czeka mnie najważniejsze - rehabilitacja. Mam na nią zielone światło, bo na szczęście obyło się bez powikłań po operacji. Oprócz tego wykonuję jeszcze ćwiczenia w domu, które wzmacniają mięśnie. Najbardziej cieszy mnie, że mogę już wyjść z domu i robić małe kroki do przodu - podkreśla Urbańczyk.

Zerwanie więzadeł oznacza zwykle około półroczną przerwę w grze. Nie jest to jednak reguła. - Z tygodnia na tydzień proces rehabilitacji będzie się zmieniał. Może będę wchodził na większe obciążenia, ale to wszystko będzie ustalone dopiero po konsultacji z lekarzem. Nie ma stworzonego schematu, który obrazuje, co będę robił w danym tygodniu. Mam duże zaufanie do rehabilitantów, bo już wiele takich przypadków mieli, więc się na tym znają - dodaje Urbańczyk.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.