ŚLĄSK.SPORT.PL w mocno nieoficjalnej wersji. Dołącz do nas na Facebooku >>
Mijający rok przyniósł GKS-owi Katowice sporo rozczarowań, ale akurat Grzegorz Goncerz może go zaliczyć do bardzo udanych. W czerwcu wywalczył przecież koronę króla strzelców pierwszej ligi, a i dziś jest w czołówce najskuteczniejszych piłkarzy tego szczebla. Nic dziwnego zatem, że właśnie zgarnął kolejnego "Złotego Buka" w kategorii "Piłkarz Roku". Przez najbliższe tygodnie priorytetem dla niego będzie jednak rodzina.
- Poświęcę się jej, bo treningi sprawiały, że przez te ostatnie miesiące w domu bywałem rzadko. Chcę odciążyć swoją żonę, która wzięła na siebie ciężar wychowania syna. Grudzień jest więc dla niej. Musi odpocząć i nabrać sił na kolejny rok, bo od stycznia znów zaczynamy w GieKSie walkę o najwyższe cele - mówi "Gonzo", a po chwil dodaje: - Te dziewięć punktów straty do miejsca dającego awans to może nie najlepsza, ale nadal dobra pozycja wyjściowa...