Chcesz wiedzieć wszystko o Asseco Resovii? Wejdź na RZESZOW.SPORT.PL
Asseco Resovia sobotnie starcie wygrała, chociaż początkowo nic na to nie wskazywało. Dwie pierwsze partie rzeszowianie w bardzo słabym stylu przegrali, później było już jednak zdecydowanie lepiej. Ostatecznie mistrzowie Polski wygrali 3:2 i przerwali serię czterech porażek z rzędu. Pomeczowe statystyki podopiecznych Andrzeja Kowala nie zachwycają, ale widać progres w ataku ze skrzydeł. Tutaj za skuteczność nie odpowiadał już tylko Bartosz Kurek, chociaż w meczu z akademikami rzeszowski atakujący znowu był najlepiej punktującym w szeregach mistrzów Polski (21pkt). W sobotę statuetkę MVP zasłużenie zgarnął jednak Olieg Achrem. Kapitan Asseco Resovii atakował 21-krotnie, z czego 16 zbić zamienił na zdobycz punktową. Dało mu to w całym meczu kapitalną, bo aż 76 procentową skuteczność. Achrem dwukrotnie jeszcze zablokował rywali i dołożył jednego asa, łącznie zdobywając dla mistrzów Polski 19 "oczek". W ataku z lewego skrzydła świetnie spisywał się też Aleksander Śliwka, który pojawił się na placu gry pod koniec drugiego seta. Śliwka pomógł Asseco Resovii odmienić losy meczu. Skończył 10 piłek, a w przyjęciu zanotował 64 proc. wynik pozytywnego odbioru.
Asseco Resovia przyjmowała łącznie na poziomie 53 proc. dokładnego odbioru. Olsztynianie mieli o 10 proc. gorszy wynik. Rzeszowianie górowali prawie we wszystkich statystykach. W punktowych blokach było 7:6 dla Asseco Resovii. Rzeszowianie atakowali także z lepszą skutecznością (60 proc. do 52 proc). Olsztynianie częściej punktowali za to na zagrywce (9:7).
W drużynie AZS-u wyróżniał się przede wszystkim Bartosz Bednorz. Młody przyjmujący olsztynian punktował 18-krotnie, przez dłuższy czas "ciągnąc" grę w ataku akademików. 16 punktów dla olsztynian zdobył belgijski atakujący Bram van Dries.