Wisła Kraków życzy reprezentacji Polski łatwej grupy na Euro 2016. Najlepiej z Albanią

W sobotę piłkarska reprezentacja Polski pozna grupowych rywali w mistrzostwach Europy. - Chciałbym, żebyśmy trafili do grupy, z której nie będzie problemów z awansem - mówi Alan Uryga, pomocnik Wisły Kraków.

Facebook?  | A może Twitter? 

W XXI wieku Polakom ani razu nie udało się awansować z grupy na dużym turnieju - ani w mistrzostwach świata, ani Europy. Biało-czerwoni trafiali na trudnych rywali - np. na Niemców czy Chorwatów na Euro 2008, ale i teoretycznie łatwych - trzy lata temu grali z Rosją i Grecją.

W sobotę po godz. 18 los przydzieli Polakom rywali na Euro 2016. Są w trzecim koszyku. Piłkarze Wisły losowania nie obejrzą, bo o tej samej porze rozpoczynają mecz z Lechią Gdańsk. Zapytaliśmy jednak Urygę, jakich rywali życzy reprezentacji.

- Z pierwszego koszyka wybrałbym chyba Portugalię. To drużyna w naszym zasięgu. Nasza kadra pokazywała, że potrafi z nią wygrywać. Z drugiego na pewno nie chciałbym Włochów, wolałbym np. Ukrainę. Z czwartego chyba Albanię - mówi pomocnik.

Tę samą drużynę w wymarzonej grupie widzi też Krzysztof Mączyński. W sondzie przeprowadzonej wśród reprezentantów Polski przez portal laczynaspilka.pl wskazał także Anglię i Szwajcarię. Typów nie chciał zdradzić Marcin Broniszewski, trener Wisły.

- Zawsze kibicuję reprezentacji całym sercem. Mamy za sobą kilka fantastycznych spotkań w eliminacjach, historyczne zwycięstwo z Niemcami. Kibicuję drużynie, by osiągnęła dobry wynik. Mamy fajną generację piłkarzy, liderów we wszystkich formacjach. Polskiej piłce potrzebny jest spektakularny sukces. Wtedy zmieni się jej odbiór, pewnie też piłki klubowej - zaznacza.

Zainteresowany sobotnim losowaniem będzie też Richard Guzmics. Węgrzy zagrają w mistrzostwach kontynentu po raz pierwszy od 1972 roku. Do awansu przyczynił się stoper Wisły, który pod koniec eliminacji był podstawowym piłkarzem kadry. - Nie chcę grać z Niemcami, Hiszpanią ani Francją - przyznaje.

Uryga również podkreśla, że chciałby trafić na takich rywali, którzy pozwolą na wyjście z grupy. - Nie marzę o takiej grupie, jak Sebek Mila, który chciał meczów z największymi drużynami, Hiszpanią czy Włochami. Naprawdę prezentujemy się bardzo dobrze, ale chciałbym, byśmy trafili do grupy, z której nie będzie problemów z awansem. Losowanie to jednak nie wszystko, bo i z teoretycznie słabszymi zespołami można przegrać - zauważa.

Więcej o:
Copyright © Agora SA