Kapitan AZS Olsztyn po wygranej: Jesteśmy przyzwoitą drużyną

Po takim meczu jak ostatnio w Kielcach, tym razem możemy być zadowoleni z naszej gry. Pokazaliśmy własnej publiczności, że jesteśmy całkiem przyzwoitą drużyną i możemy grać bardzo dobrze - mówił Paweł Woicki, rozgrywający AZS Olsztyn, po wygranym meczu z BBTS Bielsko-Biała.

Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn nie mieli w środę większych problemów, aby uporać się z niżej notowanym BBTS-em Bielsko Biała. Podopieczni trenera Andrea Gardiniego w pełni kontrolowali przebieg spotkania. Siatkarze z południa najbliżej zwycięstwa byli w trzecim secie, kiedy to w górze mieli nawet piłkę setową. Ostatecznie więcej zimnej krwi zachowali olsztynianie, którzy wygrali na przewagi, a całe spotkanie 3:0.

- Żałujemy, że nie udało nam się wywieźć z Olsztyna jakiegokolwiek punktu - przyznaje Marcin Wika, kapitan zespołu gości. - W trzecim secie mieliśmy szansę, aby wrócić do gry. Zupełnie niepotrzebnie chcemy zostać bohaterami ostatniej akcji meczu. Mogliśmy oddać piłkę naszemu przeciwnikowi i spróbować go zablokować. Stało się jednak inaczej.

Trener gości:

Innego zdania był Krzysztof Stelmach, szkoleniowiec ekipy gości. - Uważam, że przegraliśmy trzeciego seta, ponieważ nie podjęliśmy ryzyka - mówił wprost trener BBTS-u. - Grając w taki sposób, udało się nam doprowadzić do gry na przewagi. Mieliśmy okazję wykorzystać nadarzającą się sytuację, lecz to przeciwnik okazał się lepszy.

I dodaje: - Bardziej żałuję jednak dwóch pierwszych setów. Z drużynami, z którymi powinniśmy walczyć jak równy z równym, na boisku jesteśmy nieobecni. Dopiero po pewnym czasie pokazujemy, że potrafimy grać w siatkówkę. Z tym mamy największy problem.

Choć najwięcej punktów w zespole AZS-u zdobył Bartosz Bednorz (14), to MVP spotkania został wybrany rozgrywający gospodarzy, Paweł Woicki. - Bardzo obawialiśmy się tego spotkania - przyznaje siatkarz z Olsztyna. - Nasi przeciwnicy grają agresywną siatkówkę, przy okazji bardzo mocno serwując, co pokazali także w tym meczu. Po takim meczu jak ostatnio w Kielcach, tym razem możemy być zadowoleni z naszej gry. Pokazaliśmy własnej publiczności, że jesteśmy całkiem przyzwoitą drużyną i możemy grać bardzo dobrze.

Wygranym spotkaniem z BBTS...

..., siatkarze z Olsztyna w pełni zrehabilitowali się przed własną publicznością za niespodziewaną przegraną z Effectorem Kielce (1:3). Jak przyznaje Andrea Gardini, włoski szkoleniowiec AZS, po tamtym spotkaniu nie ukrywał złości na swój zespół. - We wcześniejszych meczach z AZS Częstochową oraz MKS Będzin pokazaliśmy, że ciężka praca na treningach przynosi pozytywne efekty - zauważa opiekun olsztynian. - Po meczu z Effectorem czułem, że zamiast kolejnego kroku do przodu, cofnęliśmy się. Popełniamy mnóstwo błędów, nie jesteśmy skoncentrowani. Starałem się to zmienić i w tym spotkaniu było to widać. Byliśmy gotowi do walki, mieliśmy mocny serwis, co pozwalało nam zdobywać punkt za punkt.

I dodaje: - Myślę, że zrozumieliśmy już, co robiliśmy źle. Mam nadzieję, że teraz będziemy piąć się tylko w górę.

Kolejne spotkanie akademicy z Olsztyna rozegrają w najbliższy weekend, na wyjeździe z Asseco Resovią Rzeszów.

Indykpol AZS Olsztyn - BBTS Bielsko-Biała 3:0

Sety: 25:19, 25:17, 29:27

Wyniki 9. kolejki:

Cerrad Czarni Radom - Asseco Resovia Rzeszów 3:2 (27:25, 21:25, 18:25, 27:25, 15:10),

Łuczniczka Bydgoszcz - AZS Częstochowa 3:0 (27:25, 29:27, 25:13),

Cuprum Lubin - PGE Skra Bełchatów 2:3 (21:25, 25:18, 19:25, 25:15, 10:15),

Indykpol AZS Olsztyn - BBTS Bielsko-Biała 3:0 (25:19, 25:17, 29:27),

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel 3:0 (25:20, 25:20, 25:21),

AZS Politechnika Warszawska - LOTOS Trefl Gdańsk 2:3 (28:26, 23:25, 21:25, 25:22, 10:15),

MKS Będzin - Effector Kielce 1:3 (25:17, 22:25, 20:25, 17:25).

PLUSLIGA

Więcej o:
Copyright © Agora SA