Cracovia. Jacek Zieliński: Już nie mamy galarety w nogach

- To już nie jest zahukany zespół - mówi o Cracovii jej trener Jacek Zieliński.

Krakowienie we wtorek zaczną przygotowania do kolejnego meczu. Po sobotnim remisie 2:2 z Piastem w Gliwicach piłkarze dostali dwa dni wolnego. Na dwie ostatnie kolejki mogą czekać z optymizmem.

- W sobotę udowodniliśmy, że na boisku lidera potrafimy grać jak u siebie, dominować. Dzięki temu rośnie pewność siebie. To już nie jest zahukany zespół. Już nie jest tak, że parę tysięcy ludzi krzyknie, to mamy galaretę w nogach. Wręcz przeciwnie - zawsze gramy swoje. Dlatego na dwa ostatnie mecze możemy czekać z optymizmem. Trzeba zdobyć sześć punktów i będziemy zadowoleni z tej jesieni - podkreśla Zieliński.

Przyznaje jednak, że jego drużynie zbyt często zdarzają się przestoje. - Dlaczego? Bo ludzie nie są omylni. Może przez brak koncentracji? Pracujemy nad tym, da się to wyeliminować - zapewnia.

W sobotę pierwszego gola w ekstraklasie zdobył Paweł Jaroszyński, który ostatnio regularnie gra w pierwszym składzie. - Od pewnego czasu jest podstawowym piłkarzem i radzi sobie bardzo dobrze. Samo to, że chłopak odkurzony z niebytu, wychodzi od kilku meczów w pierwszym składzie, świadczy, że zaczyna mieć bardzo mocną pozycję w zespole - ocenia trener.

W poniedziałek drużyna Zielińskiego zagra u siebie z Koroną Kielce.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.