Cracovia ma snajpera. Denissa Rakelsa

Deniss Rakels nie zwalnia tempa. W tym sezonie strzelił 11 goli. - Ma największe szanse, by walczyć z Nemanją Nikoliciem o koronę króla strzelców - uważa Sylwester Czereszewski, były napastnik Legii.

Mecz przy ul. Kałuży - bramka Rakelsa - zwycięstwo. Taki schemat powtarza się od sześciu spotkań Cracovii na własnym stadionie, czyli od 26 września. Łotysz strzelił w tych spotkaniach aż 9 z 22 goli krakowian. Kiedy w Pucharze Polski z Zagłębiem Sosnowiec jego gola zabrakło, Cracovia przegrała 0:2.

Dzięki skuteczności Łotysz jest drugi w klasyfikacji strzelców ekstraklasy. Więcej goli ma tylko Nikolić z Legii (19).

- Jeśli w kolejnych meczach Rakels utrzyma formę, ma szansę gonić Nikolicia. Jak na nasze warunki Węgier jest naprawdę bardzo skuteczny. Łotyszowi będzie więc ciężko. To typowy snajper, jeden z nielicznych w naszej lidze. Potrafi przewidywać, a ostatnio po piłkarsku mu idzie - zaznacza Czereszewski.

11 bramek to wyrównanie osiągnięcia Rakelsa z poprzedniego sezonu. Tyle że wtedy napastnik potrzebował 33 spotkań, teraz tylko 17. Do rekordu kariery jeszcze brakuje. W 2010 roku strzelił 18 goli dla Metalurgsa Lipawa. Jest też blisko dogonienia Piotra Bani, najlepszego strzelca Cracovii w ekstraklasie w XXI wieku (12 bramek w sezonie 2004/2005).

- Moim celem było powtórzenie osiągnięcia z poprzednich rozgrywek. Zrobiłem to i pomyślę nad następnym. Fajnie byłoby pobić strzelecki rekord. Myślę, że to mi się uda - zapowiada napastnik.

Tamten rekordowy dorobek zaowocował transferem do Zagłębia Lubin. Teraz skuteczność Rakelsa też może zwrócić na niego uwagę zagranicznych klubów. We wrześniu przedłużył kontrakt z Cracovią do czerwca 2018 roku. W rozmowie z łotewskim portalem sportacentrs.com zdradził, że ma w nim wpisaną kwotę odstępnego - 500 tys. euro. To niedużo jak na czołowego snajpera ekstraklasy.

W lipcu Rakels mówił "Wyborczej", że chciałby kiedyś wyjechać do lepszej ligi. Przyznał, że uwielbia rosyjską. - Wyjazd z ekstraklasy to loteria. Wielu było takich, którzy szybko wracali z zagranicy. Trudno powiedzieć, czy Rakels jest gotowy na wyjazd. Nie ma co ukrywać, że piłkarze patrzą też na pieniądze. Gdybym był w jego wieku i dostał propozycję z zagranicy, to bym ją przyjął. Ma 23 lata - w takim wieku trzeba się decydować - podkreśla Czereszewski.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.