Mateusz Bieniek: Jeden set to za mało [OPINIE]

- Mogliśmy pokusić się o zwycięstwo w jeszcze co najmniej jednej partii - przyznał Mateusz Bieniek, środkowy Effectora Kielce po wyjazdowej porażce 1:3 z Cerradem Czarnymi Radom.

Mateusz Bieniek, środkowy Effectora Kielce

- Ocena naszej gry nie może być wysoka, bo przegraliśmy w Radomiu. Oczywiście podejmowaliśmy walkę, zdobyliśmy jednego seta, ale to za mało by być zadowolonym. Zdarzały nam się przestoje, podczas których w jednym ustawieniu traciliśmy przewagę, albo rywal nam uciekał. Uważam, że mogliśmy pokusić się o zwycięstwo w jeszcze co najmniej jednej partii. Niestety, Czarni nam na to nie pozwolili. W mojej ocenie wygrali zasłużenie.

Michał Ostrowski, środkowy Cerradu Czarnych

- To był dla nas trudny mecz. W drugim secie rywale przycisnęli nas zagrywką, osiągnęli przewagę, której nie daliśmy rady odrobić. W pozostałych setach trzymaliśmy poziom swojej gry. Oczywiście cieszymy się z trzech punktów i z faktu, że prowadzimy w PlusLidze. Mogę jednak zapewnić, że w kolejnych meczach będziemy wychodzić na boisko skoncentrowani. Chcemy pokazywać naszą grę, cały czas realizować założenia taktyczne i znaleźć takie rozwiązania, by przeciwnik nie dał im rady. Do Bielska pojedziemy walczyć [BBTS Bielsko - Biała będzie rywalem radomian w sobotę 5 grudnia - przyp. red.], ale czy jesteśmy faworytem? Ja tego tak nie odbieram. Wynik jest zawsze sprawą otwartą, aczkolwiek jeśli narzucimy swoje warunki to o kolejne zwycięstwo będzie nam zdecydowanie łatwiej.

Dariusz Daszkiewicz, trener Effectora Kielce

- Nie pozostaje mi nic jak pogratulować Czarnym kolejnego zwycięstwa w rozgrywkach. Pozycja lidera tabeli zespołu z Radomia nie jest przypadkowa. My niestety, wciąż musimy na swoją wygraną poczekać. Kiedy trzymaliśmy poziom przyjęcia zagrywki to gra była wyrównana. Ale największe kłopoty mieliśmy w kontrataku. Nie skończyliśmy bodaj siedmiu kontr i tych punktów nam zabrakło. W czwartym secie radomianie kontrolowali wydarzenia. Wygrali wtedy zdecydowanie, a cały mecz zasłużenie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.