Ruch Chorzów. Marcin Brosz przyjeżdża na Cichą. Pamiętacie, jak był Muppetem?

Marcin Brosz, czyli Ślązak z Knurowa, przyjedzie we wtorek na Cichą z zamiarem pozbawienia punktów Ruchu Chorzów.

Na co stać w tym sezonie Ruch Chorzów? Podyskutuj na Facebooku >>

42-letni Brosz po raz pierwszy pojawi się na Cichej w roli szkoleniowca Korony Kielce. - Chcemy pokazać w Chorzowie Koronę zdyscyplinowaną, grającą do przodu. Grającą futbol bardziej efektywny, niż efektowny - mówi szkoleniowiec zespołu, który przegrał dwa ostatnie ligowe mecze: 0:1 z Jagiellonią Białystok i 0:2 z Zagłębiem Lubin.

Co ciekawe, Korona jest pierwszym klubem spoza naszego regionu w trenerskiej karierze Brosza. Wcześniej prowadził bowiem Polonię Bytom, Koszarawę Żywiec, Podbeskidzie Bielsko-Biała, Odrę Wodzisław i Piasta Gliwice. Była to praca z sukcesami. Brosz awansował z Polonią Bytom do drugiej ligi (2006 rok). Z Koszarawą Żywiec do trzeciej ligi (2007). No i rzecz jasna z Piastem do Ekstraklasy (2012).

Skuteczność nie szła w parze z tzw. medialnością. Brosz stronił od wywiadów, unikał dziennikarzy, a gdy już musiał coś powiedzieć, to zbyt często były to banały.

To właśnie dlatego w naszym zestawieniu "Muppety zawładnęły polskim futbolem?!" został przyrównany do Beakera. - Muppet i trener Piasta Gliwice to tragiczne postacie. Najczęściej pokrzywdzone. Przez złych naukowców lub piłkarskich sędziów. Z trudem okazują emocje. Jeżeli już to strach, smutek i małomówność - pisaliśmy wtedy.

To już na szczęście przeszłość. Brosz z czasem przyznał, że stronienie i negatywne nastawienie do mediów było błędem. Dziś rozmawia się więc z trenerem Korony znacznie przyjemniej. Co najważniejsze, skuteczność pracy Brosza na tym nie ucierpiała.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.