Sporting Lizbona jest liderem, ale z Belenenses wygrał dopiero po rzucie karnym w trzeciej minucie doliczonego czasu gry! "Jedenastkę" wykorzystał Wiliam Carvalho i zapewnił swojej drużynie czwarte kolejne zwycięstwo. Dla Belenenses to trzecia przegrana w pięciu ostatnich spotkaniach.
Trudno jednak porażkę pucharowych rywali Lecha Poznań nazwać pechową, bo w całym meczu nie oddali oni na bramkę gospodarzy ani jednego celnego strzału, a tylko trzy razy kopali piłkę w stronę bramki. Sporting zaś miał takich prób aż osiemnaście, z czego cztery były celne.
10 grudnia, w ostatniej kolejce Ligi Europejskiej "Kolejorz" musi liczyć na to, że piłkarze Ricardo Sa Pinto pokonają we Włoszech Fiorentinę. Mistrzowie Polski będą musieli tego dnia pokonać FC Basel, by myśleć o wyjściu z grupy I.