Widzewiacy są obecnie w trakcie roztrenowania po rundzie jesiennej. Tak ma być aż do 1 grudnia. Szkoleniowcy na ten czas zaplanowali trzy treningi, w tym poniedziałkowy. Nie zaprosili jednak na zajęcia wszystkich piłkarzy. Kilku, którzy zostali odsunięci od zespołu, nie dostało informacji o zajęciach. - Nie przyszedł nawet SMS - żalą się.
Przypominamy, że trener Marcin Płuska nie chce już w klubie Vladimira Bednara, Michała Chachuły, Damiana Gilarskiego, Wojciecha Gradeckiego, Nikodema Kasperczaka, Aleksandra Majerza, Michała Pietrasa, Igora Świątkiewicza, Mariusza Rachubińskiego i Michała Czaplarskiego.
Piłkarze nie mają jednak zamiaru się poddać. O treningu dowiedzieli się od kolegów i pojechali na obiekt na ul. Czajkowskiego, by porozmawiać ze szkoleniowcami i szefami Widzewa o swojej przyszłości. Wielu z nich - co zrozumiałe - nie może się pogodzić z decyzją trenerów. Wymienieni już wcześniej Czaplarski, Pietras i Rachubiński byli czołowymi zawodnikami i są bardzo zdziwieni tym, że dostali wilczy bilet z klubu. Co ciekawe, Płuska odsuniętym piłkarzom pozwolił się tylko rozgrzać z drużyną, a następnie kazał "iść sobie pokopać". Wyjątkiem był Czaplarski. Zawodnicy stanęli więc obok i przyglądali się trenującym kolegom. Na treningu nie było też szefów Widzewa, a piłkarze chcieliby z nimi także porozmawiać, by wreszcie dowiedzieć się, jaki będzie ich los.
Okazuje się, że to może nie być koniec zmian. Najprawdopodobniej Widzew opuści jeszcze Kamil Zieliński, który nie chce już reprezentować łódzkiego klubu. Niepewna jest też przyszłość Princewilla Okachiego.
Piłkarze oficjalnie nie chcą komentować działań widzewskich decydentów. O opinię zapytaliśmy też trenera Witolda Obarka, który budował obecną drużynę. Również nie chciał na ten temat niczego mówić, ale dziwił się takiemu postępowaniu. Przypomnijmy też, że Obarek miał lepsze wyniki niż jego następca.
SPRAWDŹ CO PAMIĘTASZ O RUNDZIE JESIENNEJ WIDZEWA [QUIZ]
Kto zastąpi graczy, z którymi Widzew się pożegnał? Oprócz piłkarzy Bzury Chodaków, którzy wzmocnieniami raczej nie będą, Widzew szuka też bardziej doświadczonych zawodników. Zaproponował powrót m.in. Mateuszowi Broziowi, który z klubem z al. Piłsudskiego był związany w latach 2006-2008. Rozegrał wówczas dziewięć spotkań w ekstraklasie. Młodszy z braci Broziów rozegrał dobrą rundę w drugoligowej Puszczy Niepołomice i ponoć pytają o niego drużyny z zaplecza ekstraklasy. - Raczej wątpię, że przyjdę do Widzewa - ucina spekulacje.
Do końca roku do Widzewa ma też przyjść duży sponsor. Ponoć jest to biznesmen związany dotychczas z... Bzurą Chodaków. Pieniądze na pewno się przydadzą, bo odsunięci piłkarze wciąż mają ważne kontrakty i one również muszą zostać wypełnione. Wyjątkami są Chachuła, Gilarski (choć on dostał jeszcze propozycję zostania w klubie do marca) i Świątkiewicz, którzy już rozwiązali umowy. Pozostali, przynajmniej na razie, nie mają zamiaru godzić się na rozwiązanie kontraktów.