Abdul Aziz Tetteh zagrał w tym sezonie w 13 spotkaniach Lecha Poznań. Ważną rolę w zespole mistrzów Polski zaczął jednak odgrywać dopiero, gdy Jan Urban został trenerem Kolejorza. Od tej pory wyszedł w podstawowym składzie w czterech z sześciu spotkań i zebrał za występy bardzo pozytywne recenzje. Wcześniej, gdy jeszcze szkoleniowcem był Maciej Skorża grał mało i często znajdował się poza kadrą meczową.
Bez wątpienia defensywny pomocnik wykorzystał słabszą dyspozycję Łukasza Trałki. W rewanżowym meczu z Fiorentiną szkoleniowiec Lecha pokazał jednak, że potrafi znaleźć miejsce na boisku dla obu defensywnych pomocników oraz Karola Linettego.
- Od początku sezonu rozegraliśmy już wiele spotkań, dlatego system rotacji, jaki stosuje trener Urban jest dobry, sprawdza się. Dzięki temu wielu z nas gra i czujemy się potrzebni zespołowi - tłumaczy Tetteh. Lechita przyznaje, że po ostatnich zwycięstwach sytuacja w szatni wyraźnie się poprawiła. - Jest lepiej niż było, bo zagraliśmy kilka dobrych meczów, ale ciągle nasza sytuacja w lidze nie jest dobra, bo jesteśmy nisko w tabeli. Jeszcze mamy dużo do zrobienia - przyznaje.
Przed Kolejorzem maraton dziewięciu meczów, jakie pozostały mu do rozegrania do końca roku, czyli w ciągu zaledwie miesiąca. - Nigdy w swojej karierze nie miałem takiej sytuacji, żeby grać tak dużo meczów w tak krótkim czasie, zobaczymy - mówi i zaznacza, że mistrzowie Polski mają wciąż wiele do wygrania. - Lech Poznań to taki klub, w którym nie gra się tylko po to, by przetrwać. Walczymy do końca, bo chcemy zdobyć mistrzostwo i chcemy wygrywać na wszystkich frontach.
Tetteh nie chce komentować ostatnich tragicznych wydarzeń, jakie miały miejsce w Paryżu. Po zamachach terrorystycznych, które miały miejsce także przed stadionem Stade de France podczas meczu Francja - Niemcy, pojawiło się sporo negatywnych komentarzy na temat muzułmanów. Tetteh jest jednym z nich, co wyrażał kilkukrotnie na koszulkach, jakie ubierał na mecze. - To są bardzo osobiste rzeczy, o których nie chcę rozmawiać - powiedział. - Każdy z nas jest rozczarowany tym, co się wydarzyło. Mamy pewne obawy, bo to mogło wydarzyć się wszędzie - dodał. 25-letni piłkarz urodzony w Ghanie przyznaje jednak, że jest zadowolony z tego, że przeszedł z Platanias Chania do Lecha Poznań. - W Grecji spędziłem 2,5 roku, po czym zdecydowałem, że czas na zmiany. Cieszę się, że przeniosłem się do Polski - zapewnia.