Jesteś kibicem z Górnego Śląska? Dołącz do nas na Fejsie! >>
W księgarniach można już kupić biografię trenera "Piechniczek. Tego nie wie nikt". Katowickiemu "Sportowi" trener opowiada o swoich przemyśleniach dotyczących obecnej kadry.
- Islandia, która w dziesięciu meczach eliminacyjnych straciła sześć goli, w piątek dała sobie wbić aż cztery. To polski pozytyw. Ten mecz pokazał jednak selekcjonerowi, że wciąż wiele do zrobienia jest w defensywie. Trzy-cztery podania prostopadłe, zagrania między naszych stoperów otwarły Islandczykom drogę do naszej bramki. To powód do analizy. Alternatywa? Franek Smuda jej szukał i nie znalazł. Trzeba tym, którzy grali w eliminacjach pokazać pokazać popełnione w piątek błędy. A potem zastanowić się nad personaliami. Glik to pewniak. Pazdan ostatnio wyglądał lepiej niż Szukała. Ten drugi dobrze gra głową, ale ale na pewno jest mniej zwrotny i wolniejszy od legionisty - uważa Antoni Piechniczek.