Górnik Zabrze. Krzysztofa Maja wspominają Arkadiusz Milik, Stanisław Oślizło i Mateusz Borek

- Praktycznie cała działalność sportowa Górnika była na jego głowie. To wielka strata dla nas wszystkich. Klubu, kibiców, piłkarzy - tak o zmarłym w niedzielę Krzysztofie Maju, dyrektorze wykonawczym Górnika Zabrze, mówi Stanisław Oślizło.

Informacja o nagłej śmierci Krzysztofa Maja była szokiem nie tylko dla pracowników klubu, ale także dla tych, którzy z dyrektorem wykonawczym Górnika Zabrze spotykali się na innej płaszczyźnie. Jak go zapamiętają?

Ich słowa zebrało biuro prasowe klubu.

- Facet z pasją, humorem i wielkim sercem. Kondolencje dla rodziny! - tak na tę smutną wiadomość zareagował Mateusz Borek, komentator stacji Polsat. - Aż tak dobrze go nie znałem, żeby napisać coś dłuższego, ale wiem jedno: na pewno był uczciwym, pogodnym i bardzo szczerym człowiekiem. Takiego go zapamiętałem... - to z kolei słowa Arkadiusza Milika, reprezentanta Polski i byłego piłkarza zabrzańskiego klubu.

- Pracowaliśmy razem blisko 10 lat. Młody, ale rzutki działacz. Praktycznie cała działalność sportowa Górnika była na jego głowie. Jego śmierć to dla mnie ogromna strata. W tej chwili to do mnie jeszcze nie dociera, nie mogę się z tym oswoić - mówi Stanisław Oślizło, legenda Górnika. - Jeszcze w piątek składał mi życzenia urodzinowe, rozmawialiśmy o przyszłości klubu. A tu za dwa dni dostaję telefon i straszna wiadomość, że tak zacny człowiek nie żyje. To wielka strata dla nas wszystkich. Klubu, kibiców, piłkarzy - dodaje Oślizło.

- Dziękuję za wszystko, co zrobiłeś dla klubu, a przede wszystkim dla świata kibicowskiego w Zabrzu. Naprawdę wiele dla nas zrobiłeś, w wielu sprawach pomogłeś i zawsze w dobrym świetle nas przedstawiałeś w tym nieprzychylnym dla kibiców kraju. Będzie ci to zapamiętane. W historii zabrzańskich trybun zapisałeś się wielkimi literami. Do zobaczenia na sektorze "Niebo" - w ten sposób swój żal wyraził Krzysztof Smetaniuk, przedstawiciel kibiców Górnika.

Marcin Stefański, dyrektor logistyki rozgrywek Ekstraklasy: - Bardzo sobie ceniłem współpracę z Krzyśkiem, który był osobą bardzo kontaktową, kompetentną. On rozumiał potrzeby Ekstraklasy, działał na rzecz podwyższenia poziomu ligi. No i cały czas czekał na nowy stadion Górnika. Bardzo wierzył w to, że nowy stadion przyczyni się do tego, że Górnik znowu będzie świecił pełnym blaskiem. Szkoda, że Krzysiek tego nie doczeka.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.