Na Jędrzejczyk nie ma mocnych? Kariera w UFC nabiera tempa

Joanna Jędrzejczyk, zawodniczka Arrachionu MMA po raz drugi w karierze obroniła pas mistrzowski federacji UFC. - Na tę chwilę jeśli chodzi o walkę w stójce, to nie ma zawodniczki, która mogłaby Asi zagrozić - mówi Paulina Bońkowska, koleżanka z olsztyńskiego klubu.

Dla popularnej "JJ" pojedynek z Francuzką Valerie Letourneau, który odbył się podczas gali w Melbourne, był najtrudniejszym w zawodowej karierze MMA. Polka pierwszy raz musiała stoczyć pełne pięć rund by udowodnić swoją wyższość. Rywalka mimo że otrzymała zawrotną liczbę 150 ciosów na głowę i 48 w korpus, twardo trzymała się na nogach. - Wszyscy zostaliśmy rozpieszczeni przez Aśkę jej ostatnimi pojedynkami, gdzie demolowała swoje przeciwniczki - zauważa Łukasz "Juras" Jurkowski, były zawodnik MMA, a obecnie komentator telewizyjny stacji Polsat Sport. - Kibice w Melbourne też spodziewali się krótkiej walki, ale Letourneau pokazała, że jest silna i ma bardzo dobrze ułożony plan pojedynku. Zwycięstwo na dystansie tylu rund jest dla Aśki cennym doświadczeniem na przyszłość.

Radości z sukcesu "JJ" w prestiżowej federacji UFC, nie kryją koleżanki i koledzy z Olsztyna. - Na tę chwilę jeśli chodzi o walkę w stójce, to nie ma zawodniczki, która mogłaby Asi zagrozić - uważa Paulina Bońkowska, która także trenuje w klubie Arrachion. - Najgroźniejszą przeciwniczką wydaje się być Claudia Gadhela, która stoczyła z Asią bardzo wyrównaną walkę w grudniu [olsztynianka trzyrundowe starcie wygrała na punkty - red.]. Gdyby w przyszłości doszło do rewanżu między tymi fighterkami, to jestem przekonana, że ponownie górą byłaby nasza zawodniczka.

Zanim jednak Joanna Jędrzejczyk zacznie myśleć o kolejnych konfrontacjach w UFC, będzie musiała wrócić do zdrowia. Zwycięstwo w Melbourne przypłaciła bowiem złamaniem ręki.

- Asia zmierzyła się z bardzo dobrą zawodniczką, która postawiła jej mocny opór - podkreśla Aslambek Saidow, zawodnik z Arrachionu Olsztyn. - Wiele osób twierdziło, że szybko skończy walkę w Australii, ale ja nie jestem zaskoczonym jej przebiegiem. Najważniejsze, że zakończyła się ona dla Asi zwycięsko.

Jak mówi popularny "Juras", to dopiero początek, ponieważ olsztynianka nie pokazała jeszcze wszystkich swoich umiejętności. - Aśka jest na tyle ambitną zawodniczka, że będzie chciała ustanowić rekord jak największej liczby obron mistrzowskiego pasa UFC - mówi Łukasz Jurkowski.

Zwycięstwo Joanny Jędrzejczyk ma również przełożenie na jej zarobki. I wprawdzie organizatorzy nie chcą ujawnić, ile wyniosła jej ostatnia gaża za obronę pasa mistrzowskiego, to wystarczy wspomnieć, że za sam kontrakt z firmą Reebok otrzyma 40 tys. dolarów.

W Olsztynie, do którego ma wrócić jeszcze w tym tygodniu, popularna "JJ" z pewnością może się spodziewać gorącego powitania przez kibiców i znajomych.

Więcej o sporcie z Warmii i Mazur czytaj na olsztyn.sport.pl .

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.