Siatkarze AZS Olsztyn świętowali 65-lecie sekcji

Z okazji 65-lecia akademickiej sekcji, w sobotę do Olsztyna zjechały największe w historii gwiazdy tego zespołu. - Każdy rok spędzony tutaj był wspaniały - wspomina Mirosław Rybaczewski, mistrz olimpijski i były zawodnik AZS.

Tuż po założeniu Wyższej Szkoły Rolniczej w Olsztynie w 1950 roku, dzięki staraniom prof. Adama Szostkiewicza , dziekana Wydziału Zootechnicznego oraz Leopolda Szczerbickiego, kierownika Studium Wychowania Fizycznego, został powołany do życia Akademicki Związek Sportowy. Jedną z pierwszych utworzonych sekcji była właśnie siatkówka. Swój pierwszy mecz akademicy rozegrali w październiku 1950 r., wygrywając 2:0 z Ogniwem Lidzbark Warmiński.

Pięć mistrzostw Polski

Z roku na rok sekcja siatkówki rozwijała się prężniej. Do największe osiągnięć olsztyńskich zawodników należy pięciokrotne mistrzostwo Polski w latach: 1973, 1976, 1978, a potem w 1991 i 1992 r..

Po raz ostatni zawodnicy AZS na podium stanęli 7 lat temu, kiedy drużyna prowadzona przez Ireneusza Mazura i Mariusza Sordyla zajęła trzecie miejsce.

Z okazji 65-lecia siatkarskiego klubu, w sobotę odbyły się huczne obchody tego święta. Do stolicy regionu zawitały największe gwiazdy, na czele z legendarnymi już zawodnikami ze "złotej ekipy" z lat 70.: Mirosławem Rybaczewskim, Stanisławem Iwaniakiem czy Stanisławem Zduńczykiem. - Taki jubileusz jest piękną sprawą, odżywają najdalsze wspomnienia - mówi Mirosław Rybaczewski, trzykrotny mistrz Polski z AZS-em (1973, 1976, 1978). - Spotkałem się z wieloma kolegami, który nie widziałem przez długi czas. Ten był dla mnie bardzo miły dzień.

I dodaje: - Cała moja kariera wiążę się z Olsztynem, a każdy rok spędzony tutaj był wspaniały. Jako młody chłopak zdobyłem swoje pierwsze mistrzostwo Polski. Zostałem wybrany również najlepszym siatkarzem w naszym regionie oraz całym kraju. Z chęcią wracam wspomnieniami do tych czasów.

Z okazji jubileuszu zorganizowano...

... także regionalny test wiedzy o siatkówce. W ten sposób uczestnicy konkursu przypomnieli sobie największe sukcesy klubu ze stolicy Warmii i Mazur. - Dla nas była to idealna okazja do podsumowań - opowiada Stanisław Iwaniak. -Spotkaliśmy się również z byłymi kolegami z drużyny, których dawno nie widzieliśmy. Mimo że zmieniamy się wraz z upływem lat, to wciąż jesteśmy zawodnikami AZS-u Olsztyn.

Odnotujmy, że najlepiej z pytaniami poradził sobie Maciej Pichłacz, który na co dzień trenuje w drugoligowym zespole AZS-u. Stało się to możliwe m.in. dzięki temu, że weterani olsztyńskiej siatkówki po czwartej turze pytań (na 80) nie uczestniczyli już w zabawie. - Nie mogliśmy odpowiadać na pytania, bo na wszystkie znaliśmy odpowiedzi - mówi z uśmiechem Rybaczewski. - Chcieliśmy dać wykazać się również innym uczestnikom zabawy.

Jak podkreśla Stanisław Iwaniak, siatkówka na przestrzeni lat obrała zupełnie inny kierunek. - Wtedy większy akcent był kładziony na siłę - przyznaje srebrny medalista mistrzostw Europy z 1975 roku. - Obecna siatkówka różni się również przepisami gry czy sprzętem sportowym. Zawsze jednak było tak, żeby zdobyć punkt trzeba było przebić piłkę przez siatkę.

I dodaje: - Ubolewam, że z roku na rok dochodzi do zasadniczych zmian w zespołach. Za czasów dużych sukcesów Olsztyna, gdzie wszyscy byliśmy studentami albo absolwentami naszej uczelni, roszady kadrowe były rzadkie. Potrafiliśmy spędzić razem nawet osiem sezonów, nie zmieniając trzonu.

Punktem kulminacyjnym sobotnich obchodów...

... był mecz siatkarzy Indykpolu AZS Olsztyn z AZS Politechniką Warszawską (relację na "żywo" można było śledzić na olsztyn.sport.pl). Po twardej i ostrej batalii spotkanie zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 3:2. Konfrontacja dostarczyła kibicom w hali Urania wielu emocji, ponieważ podopieczni trenera Andrea Gardiniego byli już o włos od przegrania całego spotkania w trzech setach. - Wydawało mi się, że Olsztyn powinien lepiej zagrać w tym spotkaniu - uważa Mirosław Rybaczewski. - Głównymi powodami takiej dyspozycji była moim zdaniem słaba zagrywka oraz przyjęcie. Te dwa elementy są moim zdaniem najsłabszym punktem tego zespołu.

Po czterech rozegranych spotkaniach, akademicy zajmują ósmą pozycję w tabeli Plus Ligi. Kolejny mecz rozegrają w sobotę, na wyjeździe, z Cerrad Czarnymi Radom.

Więcej o siatkarzach Indykpolu AZS czytaj na olsztyn.sport.pl .

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.