Szczecinianie wygrali trzy ostatnie mecze, zgromadzili komplet punktów i są już wiceliderami rozgrywek. Tracą punkt do ekipy z Wrześni. Victoria może być kolejną ofiarą dobrego okresu Espadonu, tym bardziej, że wałbrzyszanie nie prezentują się tak dobrze, jak w poprzednim sezonie.
Dwa punkty muszą pozostać w Szczecinie, tym bardziej, że stalowcy zajmują ostatnią pozycję w tabeli, a na 10 spotkań wygrali tylko dwukrotnie. Ma to związek z przebudową zespołu i organizacyjnymi kłopotami. Pogoń też latem straciła wielu graczy, ale potrafiła zatrzymać solidny skład wyjściowej siódemki i to procentuje. Kto jednak lepiej wykorzystał ostatnią, kilkutygodniową przerwę w ekstraklasie związaną z meczami reprezentacji?
Bardzo trudny sprawdzian dla olimpijek. Nasz zespół nie wygrał jeszcze meczu w tym sezonie, więc szanse, że urwie punkty wiceliderowi tabeli Górnikowi są bardzo małe. W Szczecinie ekipa z Łęcznej wygrała aż... 9:0.
Brązowe medalistki polskich i rumuńskich rozgrywek z poprzedniego sezonu zagrają o 1/8 finału Pucharu EHF. Faworytkami są Rumunki, które z powodzeniem grały w europejskich rozgrywkach w poprzednich latach. Ale oba mecze w Szczecinie, więc PB może pokusić się o awans. To będzie ważny egzamin dla Małgorzaty Stasiak i Joanny Gadziny, które są blisko wyjazdu na grudniowe MŚ z polską reprezentacją. Na parkiecie zabraknie za to kontuzjowanej niedawno Ligii Costy. Absencja Brazylijki nie jest dużym problemem, bo to nie była zawodniczka pierwszej rotacji.
Do Stargardu przyjedzie niepokonany lider, ale Spójnia ma potencjał, by przerwać serię ekipy z Krosna. Warunek jest jeden - bardzo dobra forma graczy z podstawowej piątki plus punktowy błysk Łukasza Pacochy.
Kotwica gra w kratkę - raz dobrze, raz słabo. Teraz musi wznieść się wysoko, bo Raków wygrał cztery ostatnie mecze i jest już 3. w tabeli z przewagą 11 punktów nad 10. kołobrzeżanami. Za ostatnie sukcesy odpowiadają Krzysztof Kołaczyk i Przemysław Cecherz, którzy na początku października przejęli trenerską władzę po Radosławie Mroczkowskim. A Raków ma kilka gwiazd w składzie (np. Dariusz Pawlusiński czy Piotr Malinowski), więc i aspiracje spore.
Po świetnym początku rozgrywek policzanki złapały zadyszkę i nawet dwukrotna okazja na przełamanie podczas ostatniego weekendu nie została wykorzystana. W lidze Chemik przegrał z Budowlanymi Toruń, w Pucharze Polski z Zawiszą Sulechów. Rywalki to czołówka rozgrywek, a Joker to ligowy średniak. Może więc w Świeciu podopieczne Mariusza Bujka wrócą na zwycięską ścieżkę?
Ten mecz zakończy I rundę rozgrywek drugoligowców - bez względu na wynik beznadziejną dla Błękitnych. Stargardzianie mieli walczyć o awans, a grozi im spadek. Trochę poprawią swoją sytuację, jak pokonają tylko odrobinę lepszą Legionovię.
Bardzo interesujące spotkanie ze względu na Igora Milicicia. Chorwat przed kilka sezonów grał w AZS, przed rokiem dostał tam posadę trenera i z bardzo mocnym składem był w ligowej czołówce. Na finiszu rozgrywek pojawiły się kłopoty, forma zespołu spadła i zamiast medalu skończyło się rozczarowaniem. Latem Milicić przeszedł do Włocławka (w razem z nim skrzydłowy Paweł Stelmach, za to w przeciwnym kierunku Mikołaj Witliński) i tam zbudował nowy zespół, który na razie wygrał 4 mecze i tylko 1 przegrał. Dorobek AZS to 3:3.
Wilki szukają zwycięstw, ale i kadrowych wzmocnień. Na razie udało się uzupełnić rotację pod koszem, bo do gry wrócił kontuzjowany Uros Nikolić. Serb nie jest jednak gladiatorem w walce o zbiórki czy punkty z tzw. pomalowanego, ale konkurentów w drużynie nie ma dużo lepszych. Zapanowała za to cisza o wzmocnieniu na obwodzie, ale jeśli "Toruńskie Pierniki" będą za twarde (są wiceliderami z bilansem 5-1), to może klub zaoferuje większe pieniądze agentom za znalezienie gwiazdy.
Spotkanie wicelidera z liderem, a więc emocje... Tak, o ile Chemik znów potraktuje Budowlanych łagodnie. W poprzednim sezonie tak było i łodzianki dwukrotnie urywały po punkcie mistrzyniom Polski. Jeśli policzanki zagrają na serio - niespodzianki nie będzie.