Dla obu zespołów był to występ, którym zainaugurowali nowy sezon w PlusLidze. Powody do zadowolenia ma jednak tylko Indykpol AZS, który do zwycięstwa potrzebował czterech setów. Najwięcej punktów w poniedziałek zdobyli - dla olsztynian Bartosz Bednorz (25), a dla bydgoszczan Bartosz Krzysiek (16).
- Straciliśmy Wojtka, który do tego momentu był bardzo skuteczny w ataku. Nawet w końcówce pierwszego seta, kiedy mieliśmy przestój w grze i nie potrafiliśmy kończyć piłek, on spisywał się bardzo dobrze. Dlatego jego kontuzja to cios dla całej naszej drużyny. Mam nadzieję, że szybko się z tego podniesiemy. Dobrze, że w drugiej partii meczu wcześniej zbudowaną przewagę udało się nam utrzymać i wygrać 25:23. Tego dnia, najwidoczniej nie było nas stać na więcej.
- Uważam, że AZS był jak najbardziej w naszym zasięgu. Choć trzeba też przyznać, że zespół z Olsztyna rozegrał w poniedziałek dobre zawody. Gospodarze może nie byli bardzo precyzyjni i nie prezentowali finezyjnej siatkówki, ale dla nas byli bezwzględni. Wiedzieli, gdzie mają ustawiać blok, kogo celować zagrywką, i w którym ustawieniu na boisku wybrać daną opcję. Moim zdaniem właśnie to w decydujących momentach tego meczu zaważyło.
- Mam duży sentyment do tego miasta. Wtedy nie zostałem w olsztyńskiej drużynie, ponieważ wygasał mój trzyletni kontrakt, a w momencie budowania nowego składu nie byłem w pełni zdrowy [przepuklina kręgosłupa - red.]. Było wówczas też trochę tajemnic wokół AZS-u. Na szczęście poradziłem sobie z tą sytuacją, a sezon spędzony w Kielcach pozwolił mi się odbudować sportowo. Teraz mogę wracać do Uranii i nawet nie zamierzam nikomu tu nic udowadniać.
- Bardzo miło wspominam czas spędzony w Olsztynie. Przed meczem była to nawet dla mnie jedna z większych motywacji. Powiedziałem sobie, tu powstałeś i tu się odrodzisz. Tym razem się nie udało, ale nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa.
Sety: 25:23,23:25,25:17, 25:21
AZS: Woicki, Stoilović, Bednorz, Koelewijn, Zniszczoł, Van den Dries, Potera (libero) oraz Bieńkowski. Łuczniczka: Radke, Ferens, Ruciak, Kosok, Jurkiewicz, Krzysiek, Żurek (libero) oraz Nowakowski, Murek, Wiese, Wolański.
MVP: Bartosz Bednorz.
AZS Częstochowa - Asseco Resovia Rzeszów 1:3 (27:25, 22:25, 21:25, 19:25), BBTS Bielsko-Biała - Lotos Trefl Gdańsk 2:3 (18:25, 25:17, 25:20, 18:25, 10:15), Effector Kielce - PGE Skra Bełchatów 1:3 (22:25, 16:25, 25:22, 18:25), MKS Będzin - Jastrzębski Węgiel 2:3 (22:25, 19:25, 29:27, 25:21, 15:17), Cerrad Czarni Radom - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3 (22:25, 25:23, 25:21, 18:25, 8:15), AZS Politechnika Warszawska - Cuprum Lubin 3:2 (23:25, 21:25, 25:20, 25:17, 15:13).
Więcej o siatkarzach Indykpolu AZS czytaj na olsztyn.sport.pl .