Śląsk Wrocław - Lech Poznań 1:1. Jan Urban: Nie mamy napastnika? Hiszpanie bez napastnika zdobyli mistrzostwo Europy

- Żałujemy tego meczu, bo była szansa na zdobycie trzech punktów, a w naszej sytuacji musimy punktować wszędzie. Szkoda, bo zostawiliśmy na boisku dużo zdrowia - powiedział po remisie ze Śląskiem Wrocław 1:1 trener Lecha Poznań Jan Urban.

Szkoleniowiec mistrzów Polski ubolewał nad pierwszą połową, w której lechici stracili gola. - W sumie było po jednej z połów dla każdej drużyny. W pierwszej połowie to Śląsk miał przewagę i swoje sytuacje. Będziemy rozmawiali i szukali przyczyny tego, że w pierwszej połowie zagraliśmy dość bojaźliwie, nie wiem z czego to wynikało - przyznaje Jan Urban.

Po przerwie sytuacja się odwróciła. - Druga połowa była zupełnie inna. Żałujemy wyniku, bo zostawiliśmy na boisku dużo zdrowia i mieliśmy okazje do tego, by wygrać. Ale nie będziemy lamentować, gramy dalej - dodał szkoleniowiec Kolejorza.

Jan Urban uważa, że przyczyną braku zwycięstwa nie jest wcale to, że Lech nie zagrał z nominalnym napastnikiem. W ataku trener postawił na Kaspra Hamalainena, a Denis Thomalla wszedł z ławki dopiero w ostatniej minucie. - To nie tak, że musimy dotrwać do zimy i koniecznie sprowadzić napastnika - uważa Urban - Jest Denis Thomalla, jest Marcin Robak, a co będzie w grudniu, to zobaczymy. Nasz skauting pracuje na tym, żeby przyszli jacyś zawodnicy, a zobaczymy jak to wszystko się poukłada. Nie szukałbym zbyt głęboko przyczyn, że Denis nie grał od początku. Oczywiście Kasper to nie jest typowy napastnik, ale Hiszpanie bez napastnika zrobili mistrzostwo Europy - zaznaczył Urban.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.