Czwórka prowadziła z Pragą, ale nie dowiozła korzystnego wyniku

W ostatnim meczu rundy jesiennej pierwszoligowe piłkarki Sportowej Czwórki Radom przegrały 1:2 wyjazdowe starcie z Pragą Warszawa. O losach konfrontacji przesądziła 81 minuta gry, kiedy to stołeczne futbolistki wykorzystały rzut karny.

Uważam, że sprawiedliwym wynikiem były remis. Postawiliśmy się mocno wiceliderowi i byliśmy blisko osiągnięcia co najmniej remisu. Niestety, indywidualny błąd w końcówce kosztował nas stratę drugiego gola - powiedział Wojciech Pawłowski, trener Czwórki.

Jego podopieczne umiejętnie broniły się przed przerwą, a kiedy nadarzała się okazja inicjowały kontry. Po jednej z nich radomianki wywalczyły rzut rożny. Do dośrodkowanej z narożnika boiska futbolówki próbowała doskoczyć Wiktoria Kuciewicz, ale została popchnięta przez defensorkę Pragi. Sędzia spotkania wskazał na wapno, a gola strzałem z 11 metrów zdobyła Monika Płóciennik.

Po zmianie stron gospodynie przycisnęły i najpierw wyrównały, a następnie przechyliły szalę na swoją korzyść. Arbiter wychwycił przewinienie w polu karnym Aleksandry Zielińskiej, dyktując karnego. Strzelczyni nie zmarnowała okazji, dlatego zawodniczki Pragi schodziły z boiska w roli triumfatorek.

Praga Warszawa - LUKS Sportowa Czwórka Radom 2:1 (0:1). Bramki: Wołosiewicz (67.), Dymitrowicz (81. z rzutu karnego) - Płóciennik (44. z karnego).

Czwórka: Snopczyńska - Dobrowolska, Stefańska, Mućka, Wasiluk, Kucewicz (80. Kaca), Płóciennik, Zielińska, Chrzanowska, Wesołowska, Szydło (70. Przanowska).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.