Chcesz wiedzieć wszystko o piłce nożnej na Podkarpaciu? Wejdź na RZESZOW.SPORT.PL
Zwycięstwo Siarki Tarnobrzeg z Olimpią Zambrów było jak najbardziej zasłużone. Podopieczni trenera Włodzimierza Gąsiora zagrali zdecydowanie lepiej od rywali, stworzyli sobie więcej okazji i byli po prostu skuteczniejsi. Borykający się z ogromnymi problemami finansowymi siarkowcy sprawę załatwili, nie licząc przerwy, w siedem minut. Najpierw tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę do siatki gości trafił Kamil Kościelny, a pięć minut po wznowieniu gry na listę strzelców wpisał się Szymon Martuś. Pierwszy z nich bramkarza Olimpii Piotra Czaplińskiego pokonał po rzucie rożnym, kiedy z bliska wpakował piłkę do bramki. Martuś natomiast wykorzystał sytuację sam na sam z Czaplińskim i podwyższył na 2:0.
Beniaminka dobił Daniel Koczon. Napastnik Siarki w 67. minucie po podaniu Macieja Domańskiej popisał się precyzyjnym uderzeniem i jak się później okazało ustalił wynik meczu. Rezultat mógł być wyższy, ale dobrych okazji nie wykorzystali m.in. Martuś i Domański.
Dzięki wygranej zespół z Tarnobrzega przełamał serię czterech z rzędu spotkań bez zwycięstwa. To siódma wygrana Siarki w tym sezonie. Po 15. kolejkach siarkowcy mają na koncie 24 punkty.
Bramki: Kościelny (43.), Martuś (50.), Koczon (67.)
Siarka: Janowski - Przewoźnik, Sefanik, Kościelny,Waleńcik - Stromecki, Korzępa (59. Więcek), Domański, Chłoń (56. Jakubowski), Koczon (76. Mandzelowski) - Martuś (76. Buczek)
Olimpia: Czapliński - Gogol, Dzienis (71. Buzon), Dziemidowicz, Porębski Ż (46. Piłatowski) - Lemanek Ż, Grzybowski Ż, Pomorski (64. Mroczkowski), Jastrzębski - Twardowski (62. Szymański), Zapolnik.
Na tarczy z Legionowa wracają natomiast piłkarze Stali Stalowa Wola. W sobotę zespół trenera Jaromira Wieprzęcia po dziesięciu z rzędu meczach bez porażki przegrał z miejscową Legionovią 0:2.
Goście dobrze prezentowali się do 64. minuty. Do tego czasu stworzyli sobie lepsze okazje do zdobycia bramki, ale skuteczności brakowało m.in. Tomaszowi Płonce. Rosły napastnik Stali żałować mógł szczególnie sytuacji z 56. minuty, kiedy piłka po jego strzale głową ostemplowała słupek bramki gospodarzy. Za chwilę niewykorzystana okazja się zemściła. Kamil Tlaga z pięciu metrów pokonał bramkarza Tomasza Wietechę. Wtedy miejscowi grali już w "dziesiątkę" po tym, jak w 49. minucie Leon Leustek zobaczył drugi żółty kartonik.
Hutnicy strat nie odrobili. Co więcej, w doliczonym czasie gry goście stracili drugą bramkę. Kontrę wykończył Mateusz Kwiatkowski i było po meczu.
Bramki: Tlaga (64.), Kwiatkowski (90.)
Legionovia: Smyłek - Grzelak, Grudniewski, Leustek Ż Ż CZ, Dankowski - Tlaga Ż, Kopka, Monterde, Zawodziński, Kwiatkowski - Odunka Ż.
Stal: Wietecha - Bartkiewicz, Wrona, Wawrzyński, Kowalski Ż - Jabłonski, Kachniarz, Łanucha, Stelmach (60 Giel), Mikołajczak - Płonka.