Wisła niemal przez cały mecz atakowała, ale ani razu nie udało się jej zaskoczyć bramkarza rywali. - Gratuluję Ruchowi, bo zagrał bardzo konsekwentnie. Miał plan i go zrealizował. My przeżywamy kolejne rozczarowanie - zaznacza Moskal.
W trzecim meczu u siebie z rzędu Wisła tylko zremisowała. - Kolejne spotkanie wygląda podobnie. Mimo przewagi nie udało się strzelić gola. W trzech meczach straciliśmy sześć punktów - podkreśla.
Moskal żałuje sytuacji z drugiej połowy. - Mieliśmy co najmniej dwie dogodne okazje, które należało wykończyć zdecydowanie lepiej. Dwa razy zabrakło też ostatniego podania. Nie będziemy sobie stwarzać 10 stuprocentowych sytuacji w każdym meczu - zauważa.