Wisła Płock na ostatniej prostej przed przerwą. Gra z Zawiszą

Jeszcze tylko pięć kolejek zostało do zakończenia tegorocznych zmagań w I lidze. Dla piłkarzy nożnych Wisły Płock niezwykle istotnych w kontekście walki o awans do ekstraklasy. Zmierzą się w nich z trudnymi rywalami. W sobotę pierwszy z nich - Zawisza Bydgoszcz. Mecz rozpocznie się o godz. 15, transmisja na żywo w Polsacie Sport Extra.

Wisła przystąpi do meczu jako wicelider, choć mogła z wyższej pozycji, gdyby w ostatniej kolejce nie przegrała u siebie z Chrobrym Głogów (0:1). - Ta liga jest bardziej wyrównana niż w poprzednim sezonie, każdy może w niej wygrać z każdym - mówi prezes Wisły Jacek Kruszewski. - Może nie jesteśmy tak mocni, jak byliśmy postrzegani przed sezonem. Ale nie jesteśmy też tak słabi, by zaczęto wieszać na nas psy po porażce z Chrobrym. Po zwycięskim meczu z Dolcanem (1:0), po którym wskoczyliśmy na fotel lidera, mówiłem, by nie popadać w huraoptymizm. Cały czas musimy ciężko pracować, by zespół stawał coraz lepszy.

Najlepiej będzie, jeśli piłkarze zapomną o porażce z Chrobrym i skupią się na meczach, które przed nimi. Bo końcówka rundy zapowiada się bardzo ciekawie. W tym roku płocczanie zagrają jeszcze pięć spotkań, z czego cztery z rywalami aspirującymi do gry w ekstraklasie! Już w sobotę pierwszy z nich - ze spadkowiczem z ekstraklasy Zawiszą Bydgoszcz, a potem m.in. z GKS Katowice, Zagłębiem Sosnowiec (obecnie lider I ligi) i na koniec Arką Gdynia. W międzyczasie Wisła zmierzy się na wyjeździe z Wigrami Suwałki.

- Zawsze wychodzimy na boisko z nastawieniem walki o zwycięstwo, nie inaczej będzie w tych meczach - podkreśla prezes Kruszewski. - Chcemy zdobyć jak najwięcej punktów, by wiosną przystąpić do rozgrywek z możliwie jak najlepszej pozycji.

Pojedynek w Bydgoszczy zapowiada się bardzo ciekawie. Spotkają się dwie drużyny, które grają otwartą piłkę. W tym sezonie bydgoski klub, który gra poniżej oczekiwań swoich włodarzy, zmienił trenera. Na początku września posadę stracił Mariusz Rumak, obecnie zespół prowadzi Maciej Bartoszek.

Gospodarze sobotniej potyczki grali we wtorek w Pucharze Polski ze Śląskiem Wrocław (0:0). Spotkanie obserwował drugi trener Wisły Adam Majewski. - Znamy wszystkie słabe ogniwa naszych rywali, postaramy się to wykorzystać w sobotę - podkreślają w płockim klubie.

Trener Wisły Marcin Kaczmarek będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników, którzy do tej pory borykali się z urazami lub pauzowali za nadmiar żółtych kartek. Niestety, w meczu z Chrobrym lekko przeziębiony grał Wojciech Łuczak. Nie wiadomo, czy będzie mógł zagrać w Bydgoszczy.

Z dotychczasowych meczów Wisła Płock ani razu jeszcze nie wygrała na wyjeździe z Zawiszą. - Wierzę, że pod wodzą trenera Kaczmarka płocki zespół przełamie kolejną niemoc. Naszą drużynę stać na to - dodaje prezes Wisły Płock.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.