Reynolds, Bost - czy oni grają dla nas słabo, czy normalnie?

Zbudowana nieomal kompletnie od nowa drużyna Stelmetu BC Zielona Góra kompletuje zwycięstwa w lidze, co nijakiego zdziwienia nie powoduje. Z kolei w Eurolidze mistrzowie Polski kompletują porażki, co w sumie też było im pisane. I w tym kontekście zażarte mecze z Żaligirsem Kowno i Barceloną, chociaż przegrane, nie przynoszą ujmy. Czy jednak dałoby się je przekuć w zwycięstwa, gdyby Stelmet BC latem upolował innych obcokrajowców? I czy w ogóle mógł upolować lepszych?

W dwóch euroligowych meczach zielonogórski zespół był jak kolarz, który dojeżdża z pewną przewagą do finiszowej prostej, ale tam nogi nagle mu sztywnieją, traci prowadzenie i tylko bezradnie przygląda się, jak obok śmiga rywal i szczęśliwy przekracza metę.

Zielonogórscy koszykarze dwa razy byli naprawdę blisko. I pewnie czują, że nie odstają w sposób istotny od konkurentów. To rodzi nadzieję i myśli, że karta musi się odwrócić, że do trzech razy sztuka...

Przed trzecim starciem w Eurolidze Saso Filipovski, trener Stelmetu BC, znów poprosił kibiców o nadzwyczajne wsparcie.

Zielonogórscy kibice najpewniej nie odmówią. Jednak zastanawiają się, czy większy efekt niż doping z trybun dałaby nadzwyczajna gra dwóch obcokrajowców. Rzucający obrońca J.R. Reynolds oraz rozgrywający Dee Bost - czy oni grają słabo, słabiej niż potrafią, czy rozczarowują Filipovskiego?

- Jest tak, że każdy w naszym zespole może dać od siebie więcej. I zespół też może być lepszy jako całość. Rozumiem, że z jednej strony kibice mogą ich krytykować. Ale z drugiej strony ja się cieszę, że oni w ogóle do nas przyszli - zapewni trener Stelmetu BC. - W Eurolidze liczy się jakość i doświadczenie. Ale za to trzeba płacić. W piątek zagra u nas Lokomotiv Kubań Krasnodar. Zacznie mecz, zostawiając na ławce rezerwowych koszykarzy, którzy mają kontrakty na pół miliona dolarów za sezon. Za takie pieniądze u nas gra pół drużyny - wskazał Filipovski. I starał się przez to powiedzieć, że zanim skrytykujesz swojego zawodnika, zawsze musisz uwzględnić klasę i doświadczenie stojącego na wprost przeciwnika. - Oczekiwania to jedno, a realia to drugie. Ja znam realia. I nie mogę się obruszać, że mój rzucający obrońca nie zagrał tak jak Navarro, a mój rozgrywający nie był tak dobry jak Kalnietis. Bo wiem, dokąd Navarro i Kalnietis doszli np. w ostatnich mistrzostwach Europy, jakie obaj mają warunki fizyczne, umiejętności i znam ich euroligową drogę - ciął argumentami trener Stelmetu. - My, za określone pieniądze, zatrudniliśmy dobrych graczy, z których ja jestem zadowolony - zapewnił.

Mecz Stelmet BC - Lokomotiv Kubań Krasnodar w piątek o godz. 20 w zielonogórskiej arenie CRS. Bilety dostępne w systemie Abilet.pl.

J.R. Reynolds w dwóch euroligowych meczach zielonogórskiego zespołu zagrał w sumie 45 minut, zdobył 9 pkt, miał 4 asysty, skuteczność rzutów za 2 pkt - 33 proc, skuteczność rzutów za 3 pkt - 25 proc.

Dee Bost w dwóch euroligowych meczach zielonogórskiego zespołu zagrał w sumie 38 minut, zdobył 11 pkt, miał 1 asystę i 3 straty, skuteczność rzutów za 2 pkt - 14 proc., skuteczność rzutów za 3 pkt - 25 proc.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.