Jagiellonia - Wisła Kraków. Sebastian Madera: Nie czujemy, że coś się skończyło

Jagiellonia jest w coraz gorszej sytuacji. W piątek zespół z Białegostoku przegrał czwarte spotkanie z rzędu w ekstraklasie. Tym razem była porażka 1:4 z Wisłą Kraków

BIALYSTOK.SPORT.PL NA FACEBOOKU - POLUB NAS

- Moim marzeniem jest grać na zero z tyłu. Dla mnie wynik 0:0 jest czasami lepszy niż wygrana 5:4 - mówi obrońca Jagiellonii Sebastian Madera. - Gdy w jednym, drugim, czy trzecim spotkaniu traci się bramki, to na pewno nie możesz czuć się pewny, ale pracujemy dalej, nie z takich sytuacji się wychodziło. Nie położymy się teraz i nikt nie będzie chciał rozwiązywać kontraktu. Wierzę, że będziemy jeszcze grali o górną część tabeli.

- Na pewno już od paru spotkań nie tak nasza gra ma wyglądać. Nie możemy tracić w każdym spotkaniu po trzy bramki, od tego trzeba zacząć. Cały czas nad tym pracujemy - kontynuuje Madera. - Wystarczy, że w jednym meczu przegrasz 0:3 i już jest to sygnał, że nie jest dobrze. Musimy zacząć od poprawy gry defensywnej. Pracujemy, praca wrze i czas pokaże, w którą stronę to pójdzie i kiedy to pójdzie.

Po piątkowej porażce do dyspozycji zarządu oddał się trener Michał Probierz.

- Trener jest odpowiedzialny i chce pokazać, że zależy mu na drużynie, na Białymstoku, na Jagiellonii. Trener jest ambitny. Byliśmy u niego i powiedzieliśmy, że nie czujemy, że coś się skończyło. Co ma powiedzieć Lech, który znalazł się w trudnej sytuacji, a na dzień dzisiejszy ma dużo lepszych piłkarzy. Taki jest sport - stwierdza Sebastian Madera.

Więcej o Jagiellonii na bialystok.sport.pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.