Ruch Chorzów. Niebiescy pozostawili w cieniu cały Śląsk. Wychowankowie siłą klubu

Ruch Chorzów szczyci się tym, że spośród czołowych klubów województwa śląskiego ma największą liczbę wychowanków w kadrze pierwszej drużyny.

O sile niebieskich stanowi dziś wielu młodych graczy. Jedni są związani z klubem z Cichej od pierwszego treningu. Inni stali się wartościowymi graczami w chorzowskiej akademii piłki nożnej.

Kamil Lech, Kamil Grabara, Maciej Urbańczyk, Martin Koczkowski, Łukasz Siedlik, Michał Helik, Maciej Urbańczyk, Patryk Lipski... do końca tej listy jeszcze daleko.

- Piłkarze, którzy przyszli do Ruchu w wieku juniorskim z innych klubów, tak naprawdę to w Chorzowie narodzili się dla piłki. Tutaj nabrali podstawowych umiejętności, które doprowadziły ich do poziomu ligowego. Niepodważalną kwestią jest, że młodzież, która dobrze pracuje, zawsze będzie się dobrze rozwijać. Bardzo ważne jest, żeby stwarzać młodym zawodnikom dobre warunki i myślę, że w Chorzowie pod względem szkoleniowym właśnie tak jest. My w dalszym ciągu będziemy się bacznie przyglądać jak rozwija się nasza młodzież - mówi Marek Wleciałowski, były piłkarz, a dziś trener Ruchu.

Czołowym graczem młodego pokolenia w Ruchu jest Martin Konczkowski. Obrońca zaczynał w Wawelu Wirek, ale piłkarsko ukształtował go właśnie Ruch. - Martin ma za sobą już sporo dobrych spotkań ligowych i tak jak w przypadku każdego z tych młodych ludzi, każde spotkanie jest dla nich ogromnym kapitałem. Dzięki temu nabierają pewności i podnoszą swój poziom, ale w dalszym ciągu widać, że przed nimi jest perspektywa i to jest najistotniejsze. Młodzi piłkarze muszą patrzeć do przodu, chcieć coraz więcej i nie mogą się zatrzymywać w swoim rozwoju - podkreśla asystent Waldemara Fornalika.

- Istotną kwestią do rozwoju młodych ludzi jest to, że muszą mieć partnerów w osobach starszych zawodników, którzy będą im pomagać i wyznaczać kierunki, które będą stwarzać dobry klimat do rozwoju. Starsi zawodnicy mają też za zadanie kierować młodymi w pewnych momentach, bo to jest bardzo ważne. Na boisku potrzeba liderów, ale jest to gra zespołowa, więc bez znaczenia czy to stary, czy młody, muszą iść ramię w ramię. Młodym piłkarzom jest potrzebne takie liderowanie i prowadzenie na boisku - twierdzi Wleciałowski.

Najzdolniejszy piłkarz najmłodszego pokolenia w naszym regionie to:
Więcej o:
Copyright © Agora SA