Zwycięska passa szczypiornistów Warmii Traveland trwa. W swoim szóstym spotkaniu na zapleczu ekstraklasy, podopieczni trenera Giennadija Kamielina wygrali na wyjeździe z MKS-em Grudziądz 32:21. W ten sposób olsztynianie wysunęli się na prowadzenie w ligowej tabeli. Forma drużyny z pewnością cieszy miejscowych kibiców piłki ręcznej, ale trzeba pamiętać, że najtrudniejsze pojedynki - z takimi rywalami jak Sokół Kościerzyna, Wybrzeże Gdańsk, Pomezania Malbork - dopiero przed nimi.
Rozmowa z Szymonem Hegierem, obrotowym Warmii Traveland Olsztyn
Mateusz Lewandowski: Sądząc po końcowym rezultacie, bez większych problemów poradziliście sobie z rywalem...
Szymon Hegier: - Wcale tak łatwo nie było. Po stratach piłki, zarówno naszych jak i gospodarzy, mieliśmy dużo kontrataków i za każdym trzeba było biec jak najszybciej. Wynik może świadczyć o pewnej wygranej, ale w każdą zdobytą bramkę musieliśmy włożyć dużo energii.
Do Grudziądza jechaliście nie znając dobrze atutów i słabych stron przeciwnika. Fakt, że MKS debiutuje na zapleczu ekstraklasy był dla was dodatkowym utrudnieniem?
- Zaskoczyli nas bardzo wysoką defensywą już po pierwszym gwizdku sędziego. W ten sposób wyłączyli z gry dwóch naszych podstawowych zawodników Marcina Malewskiego i Karola Królika. Grę pociągnęli za to nasi skrzydłowi - Mateusz Kopyciński, Radosław Dzieniszewski czy Michał Sikorski. Dla tych trzech zawodników był to bardzo udany mecz.
W pierwszej połowie gospodarze starali się jeszcze utrzymywać z wami kontakt punktowy. W drugiej beniaminek nie wytrzymał tempa kondycyjnie?
- Postawiliśmy jeszcze mocniejsze warunki w obronie. Co chwilę mieliśmy okazję do kontrataku, a dzięki temu powiększaliśmy swój dorobek. Bardzo dobrze spisywali się również nasi bramkarze [Mateusz Gawryś i Łukasz Zakreta - red.], którzy dołożyli swoją cegiełkę do tego zwycięstwa.
Z powodu kontuzji nie mógł wam pomóc obrotowy Daniel Żółtak, ale jego absencja zbytnio wam nie przeszkodziła...
- Na pewno nasza obrona trochę ucierpiała ze względu na brak Daniela. Na szczęście udało nam się załatać tę dziurę i wszystko na parkiecie wyglądało tak jak powinno.
Do Olsztyna wróciliście jako lider tabeli, który wygrał ostatnie pięć meczów. Jest pan zaskoczony tak udanym początkiem sezonu?
- Szczerze powiedziawszy to nie jestem zaskoczony. Włożyliśmy bardzo dużo pracy podczas okresu przygotowawczego do sezonu. Średnio tracimy 20 bramek na mecz, co uważam za bardzo dobry wynik. To nie jest przypadek.
W pierwszej lidze są drużyny, których Warmia musi się obawiać?
- Do każdego rywala podchodzimy w pełni zmobilizowani i bez strachu. Na boisko zawsze trzeba wychodzić z nastawieniem na zwycięstwo. O tym może świadczyć m.in. nasz mecz z Meble Wójcik Elbląg [Warmia wygrała 27:21 - red.]. Na papierze to silniejsza od nas drużyna, ale to my pokazaliśmy charakter na parkiecie walcząc od pierwszej do ostatniej minuty.
Kolejne spotkanie szczypiorniści Warmii Traveland rozegrają w hali Urania z rezerwami ekstraklasowej Orlen Wisły Płock (sobota, godz. 17).
Mueller MKS Grudziądz - Warmia Traveland Olsztyn 21:32 (11:14)
MKS: Gryszan, Prietz, Chmurski - Orłowski 5, Kozłowski 3, Kostrzewa 2, Janikowski 2, Mrozowicz 2, Babicki 2, Piernicki 1, Nalaskowski 1, Ossowski 1, Kruszewski 1, Wiśniewski 1 oraz Bartecki, Pożoga.
Kary: 10 min.
Warmia Traveland: Zakreta, Gawryś - Dzieniszewski 7, Malewski 7, Koledziński 7, Sikorski 3, Droździk 2, Kopyciński 2, Piotr Deptuła 2, Krawczyk 1, Paweł Deptuła 1 oraz Królik, Hegier, Kondracki.
Kary: 4 min.
Pozostałe wyniki w ramach 6. kolejki:
Orlen Wisła II Płock - KPR Wolsztyniak Wolsztyn 27:27, ŚKPR Świdnica - Real-Astromal Leszno 23:28, MKS Kalisz - KS Meble Wójcik Elbląg 25:23, Sokół Browar Kościerzyna - Spójnia Gdynia 24:25, Wybrzeże Gdańsk - MKS Poznań 30:25, Pomezania Malbork - SMS ZPRP Gdańsk 31:20.
I LIGA
Więcej o sporcie z Warmii i Mazur czytaj na olsztyn.sport.pl .
