Chcesz więcej? Polub Kraków - Sport.pl
- Boli to, że nie potrafimy zdobywać bramek. Teraz to jest naszym największym problemem - kręcił głową Cierzniak. Odniósł się też do sytuacji Wisły w tabeli ekstraklasy. - Na pewno nie jest przyjemnie widzieć siebie w drugiej połówce, jednak nie dramatyzujmy. Pozostało wiele meczów i sporo punktów do zdobycia. Nasza dobra gra, choć bardzo nieskuteczna, daje nadzieje na przyszłość. Widzę sporo pozytywów w naszej postawie i tylko czekam na moment, w którym zaczniemy zdobywać gole seriami.
Zdaniem golkipera Wisły bohaterem spotkania był Nowak. - Tylko dzięki niemu ten mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Był czujny i skoncentrowany, a my co chwilę go zatrudnialiśmy.
Cierzniak opowiedział też o kulisach sytuacji z pierwszej połowy, gdy niedokładnym wyprowadzeniem piłki stworzył duże zagrożenie pod własną bramką. - To był moment zawahania. Musiałem przyjmować piłkę, bo nieprzyjemnie skakała na murawie i obawiałem się, że w nią nie trafię. Później powinienem ją wybić daleko w aut, a nie próbować rozgrywać. Dziękuję Arkadiuszowi Głowackiemu i Denisowi Popoviciowi, bo uratowali mi w tej sytuacji skórę.